Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2009 wzrosły o 3,3 proc. wobec tego samego miesiąca przed rokiem, a w porównaniu z październikiem wzrosły o 0,3 proc. - podał GUS. Czeka nas wzrost inflacji? W grudniu po raz pierwszy od 7 miesięcy wzrósł Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy wzrostu cen konsumpcyjnych - wynika z grudniowego badania Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Wskaźniki okazały się zgodne z oczekiwaniami ekonomistów.
W porównaniu z cenami przed rokiem najbardziej podrożały nam koszty związane z mieszkaniem - o pełne 5 proc. Kolejne miejsce zajmują usługi restauracji i hoteli oraz towary z kategorii "żywność, napoje bezalkoholowe i alkoholowe oraz wyroby tytoniowe" - o 4,4 proc. najbardziej ten wskaźnik podniosły napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, które okazały się aż o 8,3 proc. droższe niż przed rokiem.
Mocno także podrożały transport - o 7,6 proc. oraz nośniki energii - o 5,9 proc. W nieco mniejszej skali zdrożały paliwa do prywatnych samochodów - 3,7 proc., wydatki związane ze zdrowiem - o 3,0 proc. i rekreacją i kulturą - o 2,8 proc.
Tradycyjnie już tańsze niż rok temu były według danych GUS łączność - o 0,7 proc., a zwłaszcza odzież i obuwie - aż o 6,2 proc.
Inflacja podniesie łeb?
Analitycy BIEC spodziewają się, że w pierwszej połowie 2010 roku inflacja będzie spadać, później jednak presja inflacyjna będzie rosnąć.
Ich zdaniem, do grudniowego wzrostu wskaźnika przyszłej inflacji przyczyniły się przede wszystkim czynniki leżące po stronie kosztów wytwarzania w przedsiębiorstwach. Także czynniki związane z popytem w coraz mniejszym stopniu sprzyjają hamowaniu inflacji.
Ceny w górę
Autorzy badania wskazują, że w większości krajów unijnych ceny zaczynają rosnąć, co nie pozostanie bez wpływu na ceny w kraju. Poza tym dotychczasowe ograniczenie tempa wzrostu cen nie będzie miało charakteru trwałego. Potrwa zaledwie kilka miesięcy - prognozują.
Do ewentualnego wzrostu inflacji może się też przyczynić stan finansów publicznych, a także wzrost cen ropy i możliwe podwyżki cen energii.
Stabilności cen zagraża też bardzo szybki przyrost długu Skarbu Państwa. Przyczynić się to może do wzrostu stóp procentowych na rynku finansowym - ostrzegają analitycy. Zwracają też uwagę, że przybywa firm, które planują podniesienie cen, zaś spada liczba przedsiębiorstw przewidujących obniżki cen. Natomiast około 72 proc. badanych przedsiębiorstw deklaruje utrzymanie cen w najbliższej przyszłości na dotychczasowym poziomie.
Analitycy: w grudniu wyższa inflacja
Przedstawiciele banków, ankietowani przez Pentor i Związek Banków Polskich przewidują także, że ceny zaczną już rosnąć. Prognozują oni, że inflacja na koniec 2009 roku wyniesie 3,81 proc. rok do roku - poinformował Pentor w komunikacie. Oznacza to wzrost o 0,06 pkt w porównaniu z inflacją przewidywaną w poprzednim miesiącu.
Bankowcy przewidują, że kurs dolara na koniec 2009 roku wyniesie 2,8 zł (o 11 groszy mniej niż oczekiwano w listopadzie), a euro wyniesie 4,1 zł (o 6 groszy mniej niż oczekiwano w listopadzie).
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24