Giełda ostro w dół. Zdaniem ekspertów, to przede wszystkim efekt ogłoszenia rządowego planu zmian w OFE. WIG20 w krytycznym momencie czwartkowej sesji był ponad 6-procent pod kreską, ale potem odrobił część strat. Takich spadków nie notowaliśmy odkąd upadł bank Lehman Brothers w 2008 roku.
WIG20 na zamknięciu czwartkowej sesji spadł o 4,63 proc. i wyniósł 2201,50 pkt. Wcześniej w krytycznym momencie ok. godz. 14 tracił jednak ponad 6 proc.
- Takich spadków nie notowaliśmy od momentu, kiedy padał bank Lehman Brothers - ocenił Marek Tejchman z TVN CNBC.
Giełda mocno w dół
WIG20 zaczął gwałtownie tracić na wartości około godz. 10, kiedy trwała konferencja wicepremiera i ministra finansów Jacka Rostowskiego nt. zmian w systemie emerytalnym. Ale już na otwarciu czwartkowej sesji WIG20 spadł o 1,47 proc.
- Skala spadków jest porównywalna z najgorszymi dniami kryzysu finansowego w 2008 roku, czy 2009 roku - mówił jeszcze w trakcie sesji Tejchman. Podkreślał, że dzisiejsze obroty na rynku były parokrotnie wyższe niż zwykle. - Przy bardzo dużym handlu oznacza to bardzo dużą wyprzedaż na giełdzie - wyjaśniał.
Z kolei Rafał Hirsch z TVN CNBC napisał na Twitterze, że czwartkowa sesja jest najgorszą od rekordowych spadków z września 2011, kiedy WIG20 stracił -7,3 proc.
WIG20 -6%. Najgorsza sesja od września\\\\\\\\\\\\\\\'11 - wtedy było -7,3%, dołek był dzień później, a potem +18% przez kolejny miesiąc.
— Rafal Hirsch (@rafalhirsch) September 5, 2013
Mazurek: Przez decyzję ws. OFE i Kaczyńskiego
Sytuację na giełdzie skomentował w czwartek Jan Mazurek, ekspert BCC ds. rynku kapitałowego.
- Widzę dwie przyczyny spadków na giełdzie. Po pierwsze, jest to decyzja ws. OFE, czyli marginalizacja Funduszy, a po drugie - wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który jest za opodatkowaniem obrotów na giełdzie. Te dwie sprawy się zbiegły i trudno powiedzieć, która miała większy wpływ na spadki - wyjaśnił.
Według niego akcje wyprzedają głównie zagraniczni inwestorzy, zaniepokojeni sytuacją w Polsce. Mazurek wyjaśnił, że sytuacja w kraju jest niejasna, m.in. ze względu na OFE i zapowiadane dodatkowe opodatkowanie. - Myślę że ten trend spadkowy zostanie zahamowany. Przy niefortunnych wypowiedziach ważnych osobistości inwestorzy nerwowo, spontanicznie powodują gwałtowne ruchy na parkiecie. Sytuacja powinna się uspokoić i powoli wracać do poprzedniego poziomu - wyjaśnił.
Tracą banki
- Liderami tych spadków dzisiaj są przede wszystkim banki - powiedział Tejchman.
Według niektórych ekonomistów, OFE wyprzedają akcje banków, które jeszcze niedawno dobierały do swoich portfeli.
- Wszyscy się spodziewali, że informacje (dotyczące zmian w systemie emerytalnym - red.) nie będą dobre, ale one jednak były gorsze, niż oczekiwania - powiedział w TVN CNBC prezes Rady Giełdy Wiesław Rozłucki. Dodał, że wprawdzie początkowo istniały obawy, że do ZUS mogą być przeniesione wszystkie aktywa OFE, ale nawet przesunięcie tylko części obligacyjnej okazało się gorszym rozwiązaniem, niż spodziewał się rynek. Zdaniem Rozłuckiego, proponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym nie są dobre dla rynku kapitałowego. - One nie są też korzystne dla gospodarki. Mówiąc inaczej, rola OFE jest większa, niż nam się wszystkim wydaje - dodał.
Złoty w miarę stabilny
Mimo dużych spadków na giełdzie, złoty nie tracił mocno na wartości, a według analityków niedługo może się umocnić.
Około godz. 17.15 za euro trzeba było zapłacić 4,28 zł, dolar kosztował 3,24, frank szwajcarski - 3,45, a funt brytyjski 5,06. Polska waluta umocniła się jedynie wobec franka.
Rząd proponuje zmiany w OFE
W środę ministrowie finansów i pracy przedstawili propozycje zmian w systemie emerytalnym. Rząd zaproponował przeniesienie części obligacyjnej OFE do ZUS. Przyszli emeryci będą mogli wybrać, czy chcą oszczędzać w OFE czy w ZUS. Otwarte Fundusze Emerytalne nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, bądź obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Po zakończeniu rządowej konferencji indeksy warszawskiej giełdy zaczęły dynamicznie spadać. WIG20 w ciągu dwóch godzin stracił ponad 70 pkt.
Gościem dzisiejszych "Faktów po Faktach" będzie wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. W TVN24 o godz. 19.26.
Autor: mn,pk/ola/bgr / Źródło: tvn24.pl, TVN24, TVN CNBC, PAP