Choć mają zaledwie kilka milimetrów, potrafią uprzykrzyć życie jak nic innego. Komary to koszmar, za którego pozbycie się, jesteśmy w stanie sporo zapłacić. Są tacy, którzy potrafią to wykorzystać i nieźle na tym zarabiają.
Prawdziwym hitem tego lata jest przeprowadzane przez wyspecjalizowane firmy odkomarzanie. - Dziennie mamy klika zgłoszeń, kilka próśb o pomoc w tym okresie - mówi Janusz Gierusz z firmy Felis Higena Sanitarna.
Koszt takiego odkomarzania to od 100 do 300 złotych za hektar działki. Na letniej inwazji komarów firmy zajmujące się dezynsekcją mogą więc sporo zarobić. Tym bardziej, że wojnę owadom postanowiły wypowiedzieć w tym roku między innymi władze Wrocławia, Lublina, Świnoujśca, czy Szczecina. - W sumie w tym roku przeznaczamy na walkę z komarami 42 tysiące złotych - mówi Tomasz Klek z Biura Promocji i Informacji Urzędu Miejskiego w Szczecinie. Akcją zostanie objęte 300 hektarów.
Większe obroty
Na pladze komarów zarabiają także producenci i sprzedawcy środków do doraźnej walki ze złośliwymi insektami. W aptekach produkty takie jak witamina B6, oraz preparaty w sprayu rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Klientów nie odstraszają nawet ich niemałe ceny - za 100-mililitrowe opakowanie specyfiku przeciw komarom trzeba zapłacić od 13 do 21 zł. - Teraz preparaty odstraszające komary sprzedają się dużo lepiej niż w tamtym roku. Ja myślę, że sprzedaż jest mniej więcej 100 proc. większa - mówi Agnieszka Kęsik z warszawskiej apteki Mediq.
Na wysokich obrotach pracują teraz także firmy produkujące środki na komary. Największy popyt na takie towary jest w południowej Polsce. Zwłaszcza na terenach, przez które przeszła powódź. - Plaga komarów pojawiła się w pierwszym tygodniu lipca i praktycznie od tego momentu nasze zamówienia wzrosły o około 20 razy. Takiej sprzedaży w lipcu zwykle się nie notuje - przyznaje Ewa Ratuszna, dyrektor handlowy firmy Bros, zajmującej się produkcją środków owadobójczych.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, fot. sxc.hu