Sprzedaż samochodów w lutym produkowanych przez trzy największe amerykańskie koncerny (General Motors, Ford i Chrysler) spadła o ponad 40 proc. do najniższego poziomu od prawie 30 lat. W Niemczech z kolei w tym samym czasie sprzedaż nowych aut wzrosła o 22 proc. do najwyższego od dekady poziomu.
Od końca lutego 2008 roku do końca lutego 2009 roku sprzedano w USA 9,1 mln samochodów - najmniej od 1981 roku, ale spadki sprzedaży były największe od 1967 roku.
Ameryka na piechotę
Najwięcej spadła sprzedaż samochodów GM - o 53 proc. Niewiele lepiej wygląda sytuacja u pozostałych dwóch konkurentów. Ford sprzedał o 48 proc. mniej samochodów a Chrysler o 44 proc. - Moim zdaniem mamy w przemyśle samochodowym do czynienia z załamaniem - mówi analityk agencji ratingowej Standard & Poor's, Efraim Levy.
Sporo, ale nieco mniej, spadła sprzedaż najgroźniejszych konkurentów - producentów japońskich. Sprzedaż samochodów Toyoty i Nissana spadła o 37 proc., a Hondy o 38 proc.
Wunderbar Februar
Podczas gdy bardzo złe dane z amerykańskiego rynku nie są szczególnym zaskoczeniem w obliczu obecnej sytuacji, to niecodzienne informacje przychodzą z Niemiec. Tam w lutym sprzedaż nowych samochodów wzrosła aż o 22 proc. i osiągnęła niewidziany od 10 lat poziom 277,8 tys. aut.
Za tym sukcesem stoi niemiecki rząd, który od jakiegoś czasu płaci kierowcom 2,5 tys. euro premii jeśli zdecydują się na zezłomowanie starego auta i kupno nowego.
Źródło: PAP, BBC