Już nie tylko papierosy i alkohol - coraz częściej przez granicę przemycane są podróbki - wynika z raportu portalu money.pl. Wartość nieoryginalnych towarów przechwyconych w 2007 roku przez celników wynosi 117 mln złotych.
Papierosy wciąż też zajmują pierwsze miejsce wśród towarów najczęściej przemycanych. - Szacuje się, że 10 procent papierosów wypalanych w UE pochodzi z przemytu lub tzw. produkcji garażowej - mówi w rozmowie z money.pl Witold Lisicki, z biura prasowego Służby Celnej.
W Polsce liczba przemycanych papierosów sukcesywnie rośnie. Przykładowo w 2005 roku celnicy odebrali przemytnikom 425 mln sztuk, w 2006 już 472 mln, a w 2007 roku 539 mln sztuk. Do końca kwietnia 2008 roku odebrano 124 mln. Jak jednak podkreśla money.pl w rzeczywistości rozmiary kontrabandy są jednak o wiele większe. Przemytnicy stali się dodatkowo bardziej aktywni po podniesieniu akcyzy na papierosy.
- Papierosy przemycane są w sposób mało wyszukany w porównaniu np. z narkotykami. Są jednak najczęściej przerzucanym nielegalnie towarem - potwierdza Lisicki. W lutym tego roku w Gdyni udaremniono przemyt 8 mln sztuk papierosów w kontenerze, w którym rzekomo miały znajdować się pieluchy. Wartość kontrabandy oszacowano na 2,4 mln złotych.
Alkohol też popularny
Inną, chętnie przemycaną używką jest alkohol - wynika z raportu money.pl. Przed wejściem do UE był on bardzo często przemycanym towarem przez wschodnią granicę. - Obecnie coraz częściej powstają grupy przestępcze, które specjalizują się w podrabianiu markowych trunków - mówi Lisicki. I tak w 2007 roku celnicy ujawnili 343 tys. litrów alkoholu bez akcyzy. To o 215 tysięcy litrów więcej niż rok wcześniej.
Podrabiane trunki można kupić m.in. na bazarach. - Niejednokrotnie są one wyprodukowane z marnej jakości alkoholu (tzw. technicznego). Często przy tym używa się też do ich produkcji szkodliwych dla zdrowia substancji (np. bejcy). Pseudomarkowy alkohol przelewany jest do oryginalnych butelek i tak udaje ten najlepszej jakości - tłumaczy Lisicki.
Podrabiają wszystko
Celnicy coraz częściej trafiają na podróbki, nie tylko alkoholu. Bo podrabia się wszystko. Poczynając od żywności, poprzez leki, zabawki, odzież, telefony komórkowe, a nawet części samochodowe.
- Obecnie kopiuje się przede wszystkim sprzęt elektroniczny (komórki, mp3, sprzęt DVD) a także coraz częściej lekarstwa i niezmiennie markową odzież. Podrabiane są towary, które są po prostu modne, to, na co przemytnicy mają zbyt - mówi Rafał Parczewski, dyrektor stowarzyszenia Pro Marka. Mniej jest kontrabandy pirackich nagrań, programów komputerowych, bo te po prostu ściągane się z sieci.
Polska znajduje się na siódmym miejscu w UE pod względem ilości przejętych podróbek. - Wśród krajów europejskich królują Włochy. Dalsze w kolejności są Niemcy, Bułgaria - mówi Lisicki.
W 2005 roku zarekwirowano w Polsce 2 mln 635 tys. podrobionych towarów, w 2006 r. 2 mln 589 tys., ale już w 2007 roku 6 mln 134 tysiące. Pierwszy kwartał 2008 roku zamyka się liczbą 1 mln 329 sztuk towarów - podkreśla.
Plaga podróbek
Szacuje się, że handel podrabianymi towarami stanowi dziś 7 procent międzynarodowego obrotu towarami. Straty z tego tytułu wynoszą 400 mld euro - informuje Ministerstwo Finansów.
Jak wynika z raportu money.pl najwięcej tego typu towarów powstaje w Chinach - 60 procent. Turcja przoduje w dziedzinie produkcji podrabianej żywności. Gruzja i Turcja specjalizują się w produkcji pseudomarkowych kosmetyków. Najbardziej zaskakujące jest też to, że aż 40 procent podrabianych leków powstaje w Szwajcarii. Najczęściej jest to Viagra.
Z badań tych opublikowanych przez stowarzyszenie Pro Marka wynika, że prawie 40 procent Polaków nie jest w stanie odróżnić oryginału od podróbki towaru. Ponad połowa Polaków przyznaje się do jej kupna, przy czym 12 procent respondentów twierdzi, że dokonało zakupu nieświadomie, a 39 procent wiedziało, że kupiło podróbkę. Podrabiane towary najczęściej kupujemy na bazarach, w internecie i - co może zaskakiwać - w hipermarketach.
Jak tłumaczymy zakup podróbek? Najczęściej: bo nie stać mnie na produkty oryginalne lub nie widzę różnicy między produktami podrobionymi a oryginalnymi. Jednak Polacy mają dosyć ambiwalentne podejście do kwestii ochrony znaku towarowego. Dla blisko 9 procent Polaków sprzedaż podróbek jest nieetyczna, tymczasem blisko 50 procent z nich uważa, że sprzedaż podróbek nie powinna być karalna - czytamy w raporcie money.pl.
Źródło: money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24