Organizacje pozarządowe, takie jak ZHP czy związki zawodowe mają nowy sposób na przyciąganie członków - czytamy w dzienniku "Polska". W porozumieniu z firmami oferują im zniżki. Kierowca będący harcerzem za polisę OC zapłaci o kilkadziesiąt proc. mniej, a związkowiec "Solidarności" w wybranych sklepach zrobi tańsze zakupy.
Aby zostać harcerzem potrzeby jest tylko jeden warunek - zapłacić 50 zł składki. Dzięki temu nabywa się prawo do ubezpieczenia auta po preferencyjnych cenach - tak wynika z umowy, którą Związek Harcerstwa Polskiego podpisał z towarzystwem ubezpieczeniowym Uniqa. Dla ubezpieczyciela liczy się tylko pojemność silnika i wiek auta, które nie może być starsze niż 15 lat. To sprawia, że rosną zastępy harcerzy i jednocześnie klientów Uniqi.
W związku z ulgą
Jeszcze więcej przywilejów mają członkowie "Solidarności". Już 140 tys. z nich korzysta z kart rabatowych Grosik. Mogą oni m.in. kupować tańsze o kilka procent paliwo, lekarstwa i produkty w sklepach spożywczych oraz ze sprzętem elektronicznym i AGD.
Na początku związek negocjował rabaty z firmami na Podbeskidziu. Potem przyszła kolej na duże koncerny, takie jak Polska Grupa Farmaceutyczna posiadająca ponad 1,7 tys. aptek w całym kraju. Działacze Solidarności robią w nich zakupy z 6-proc. rabatem.
- Teraz podpisanie odpowiedniej umowy negocjujemy również z trzema wielkimi sieciami handlowymi - mówi Piotr Gołąb, pomysłodawca programu. Jego zdaniem, jeśli program będzie się tak rozwijał, to niedługo liczba posiadaczy kart się podwoi. Gołąb liczy także na to, że dzięki zniżkom przybędzie również związkowców.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie ma zastrzeżeń do takich praktyk. - Oferowanie promocji jednej grupie konsumentów jest jak najbardziej zgodne z prawem - zapewnia Aneta Styrnik z UOKiK.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24