Robert Gwiazdowski doradzał jednocześnie PKN Orlen i spółce barona paliwowego podejrzewanego m.in. o oszustwa na szkodę płockiego koncernu - pisze "Rzeczpospolita". Szef centrum im. Adama Smitha podpowiadał w interesach m.in. Jerzemu K. - biorcy głośnych prowizji za pośrednictwo w handlu ropą.
W listopadzie 2008 roku, a wcześniej - we wrześniu 2006 roku Gwiazdowski składał zeznania w charakterze świadka w jednym z wątków sprawy tzw. mafii paliwowej - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Powód? Gwiazdowski był doradcą finansowym działającej w branży paliwowej spółki Ship Service, kierowanej przez Jerzego K. - zachodniopomorskiego biznesmenema, który spędził dziewięć miesięcy w areszcie. Prokuratura i sejmowa komisją śledcza ds. PKN Orlen zainteresowała się K. ze względu na prowizje, które otrzymywał za pośrednictwo w handlu ropą.
Inna ze spółek Jerzego K. - JFK Investment (później znana jako Brends) otrzymywała potężne prowizje od kontraktu na dostawy ropy dla PKN Orlen od niemieckiej firmy BMP Trading. Wartość kontraktu szacowano na 400 mln dolarów.
Zatrudniał córkę Jerzego K.
Jak tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Gwiazdowski, współpracę z Ship Service rozpoczął zanim szefem firmy został Jerzy K.
Przyznał natomiast, że w jednej ze swoich firm zatrudniał córkę K. – Darię - podaje "Rzeczpospolita".
Poważniejsze kontrowersje budzi jednak doradztwo Ship Service i PKN Orlen w tym samym czasie. Gwiazdowski przygotowywał m.in. projekt przejęcia spółki Ship Service.
Jak ustalili śledczy, w 2002 roku PKN Orlen wykupił 6 tys. akcji spółki od Jerzego K. za około 6 mln złotych. Ich wartość miała być dużo niższa. Prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty działania na szkodę PKN Orlen dwóm byłym członkom zarządu koncernu, w tym m.in. Krzysztofowi C.
Były wiceprezes Orlenu to znajomy Gwiazdowskiego, który w jednej ze swoich firm zatrudnia jego żonę Tamarę - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Pierwszy w kontaktach Modrzejewskiego
Robert Gwiazdowski doradzał trzem kolejnym prezesom PKN Orlen: Andrzejowi Modrzejewskiemu, Zbigniewowi Wróblowi i Igorowi Chalupcowi.
Jak podaje "Rzeczpospolita", szef centrum im. Adama Smitha zgodził się na rozmowę z dziennikarzami gazety. Odmówił jednak autoryzacji swoich wypowiedzi.
Źródło: Rzeczpospolita