Polacy oszczędzają coraz mniej energii elektrycznej. W godzinach szczytowego zapotrzebowania zużywają o 7 proc. więcej niż przed rokiem - alarmuje "Parkiet". Gdyby na początku nowego roku przyszły ostre mrozy, mogłyby się pojawić problemy z dostawą prądu.
Jak pisze "Parkiet", kilka dni temu popyt na moce energetyczne osiągnął najwyższy poziom w historii (7 proc. więcej niż rok temu). Tak duży wzrost całkowicie zaskoczył analityków. Eksperci prognozowali, że zapotrzebowanie na energię wzrośnie jedynie o 3 proc. w skali roku. Ich zdaniem, gdybyśmy mieli w grudniu do czynienia z silnymi mrozami, popyt na energię wzrósłby jeszcze szybciej i osiągnął poziom nawet o kilkanaście procent wyższy niż przed rokiem.
A tego system mógłby nie wytrzymać - ostrzega "Parkiet". Mamy bowiem małe rezerwy mocy, a polskie elektrownie są przestarzałe. Co więcej, krajowy przemysł chcąc sprostać potrzebom rozwijającej się gospodarki, zużywa coraz więcej energii.
- To, że zużycie energii elektrycznej w godzinach szczytowych rośnie w tak szybkim tempie, nie jest wyłącznie spowodowane wzrostem dochodów gospodarstw domowych - tłumaczy na łamach "Parkietu" prof. Krzysztof Żmijewski, były prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych i przewodniczący Społecznej Rady Konsultacyjnej Energetyki. Jego zdaniem, to również problem całej polskiej gospodarki i przemysłu, który droższą energię pobiera w godzinach szczytu, zamiast czynić oszczędności.
Zdaniem ekspertów, by uniknąć prawdziwego kryzysu energetycznego, polskie elektrownie powinny co roku oddawać do użytku 1000 MW nowych mocy wytwórczych. Drugim sposobem jest szukanie oszczędności.
Źródło: "Parkiet"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl