Amerykański serwis zakupów grupowych Groupon stoi na rozdrożu. Dotychczasowy model biznesowy wyczerpał się, a nowej strategii jak nie byo, tak nie ma.
Magazyn "Forbes" przypomina, że sprzedaż internetowej spółki wzrosła w ostatnim kwartale 2013 roku o 20 proc. do 768,4 mln dol. Mimo to zyski spadły o 3 proc. do 401,7 mln dol.
Miliony e-maili i żadnych efektów?
Obecnie firma wysyła dziennie swoim klientom ponad 250 mln e-maili. To jednak mija się z celem zwiększenia sprzedaży. Atrakcyjne oferty giną w natłoku tych nietrafionych.
Atutem jest za to aplikacja umożliwiająca kierowanie lepiej wyselekcjonowanych ofert. W 2013 roku pobrano ją 33 mln razy, a liczba transakcji przeprowadzonych za pomocą urządzeń mobilnych stanowi blisko połowę wszystkich płatności. Ponadto Groupon zachęca abonentów do zapoznania się z jego ofertami w czasie rzeczywistym.
Trafność w cenie
Jednak, zdaniem "Forbes'a" wielu klientów o tych udogodnieniach nie ma pojęcia i polega tylko na e-mailach. A to nie wróży dobrze jeśli chodzi o budowę stabilnego biznesu. Dlatego Groupon musi zwiększyć trafność i użyteczność ofert, a także postawić na reklamę.
Choć firma zmienia strategię z bazującej na pozyskaniu klienta w kierunku jego utrzymania, to "opracowanie odpowiedniego połączenia systemu dostarczania ofert i marketingu zajmie trochę czasu" - przewiduje "Forbes".
Autor: rf/klim/ / Źródło: Forbes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24