- Nie mamy zamiaru prywatyzować ani Telewizji Publicznej, ani Polskiego Radia - zapewniał w RMF FM minister skarbu Aleksander Grad. Przypomniał, że jeszcze przed wyborami PO wykluczała taką opcję.
Rafał Grupiński ma prawo do swojego zdania i dobrze, że je oficjalnie wypowiedział. Takie dyskusje oczywiście się toczą, natomiast ja podzielam pogląd pana premiera, że nie ma mowy o prywatyzacji jakiegokolwiek kanału telewizyjnego. grad
Jak skomentował te zapowiedzi minister skarbu, klub PO liczby 200 posłów i pojawiają się różne głosy. - Rafał Grupiński ma prawo do swojego zdania i dobrze, że je oficjalnie wypowiedział. Takie dyskusje oczywiście się toczą, natomiast ja podzielam pogląd pana premiera, że nie ma mowy o prywatyzacji jakiegokolwiek kanału telewizyjnego - zapewnił Grad.
Zarząd telewizji do odwołania
Pytany o zmiany kadrowe w telewizji publicznej, powiedział: - Przeczytałem audyt zrobiony przez firmę zewnętrzną, który został zamówiony przez radę nadzorczą. Rada powinna zareagować na wyniki tego audytu - mówił. Jego zdaniem, cały zarząd powinien być odwołany. - Ten audyt tak naprawdę dzisiaj mówi mnie, ministrowi skarbu, że ja nie mogę udzielić absolutorium ani prezesowi, ani członkom rady - tłumaczył Grad. Dodał, że nieudzielenie absolutorium "poza kwestią formalną nie ma żadnego automatycznego przełożenia na odwoływanie tych osób.
Bałagan w umowach
Tylko według jakichś nieznanych nam zasad są przyjmowane różne klauzule w umowach, które skutkują później gigantycznymi obciążeniami dla spółki. To jest działanie na szkodę spółki, bo wypłacania takich odpraw, takich odszkodowań nie można nawet objąć zdrowym rozsądkiem. grad2
Pytany o wysokość odpraw dla pracowników TVP Grad przyznał, że niektóre z nich są liczone nawet w kilkuset tysiącach złotych. - Jeśli dobrze pamiętam, to jest i kwota zbliżona do 700 tys. zł - powiedział.
"Dziennik" napisał, że po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych w listopadzie 2007 r. prezes TVP Andrzej Urbański zmienił kontrakt Małgorzaty Raczyńskiej, odwołanej w ubiegłym tygodniu ze stanowiska dyrektora Programu Pierwszego. Dzięki temu zwolniona dyrektor może otrzymać 432 tys. zł brutto odprawy.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24