Komisja Europejska zgodziła się na przejęcie przez Google Motoroli Mobility. I chociaż firma została została kupiona przez internetowego giganta za 12,5 mld dol już w sierpniu ub. r. to na sfinalizowanie transakcji trzeba było czekać, aż KE zbada, czy nie narusza ona konkurencji.
Motorola Mobility powstała w styczniu 2011 roku, w wyniku podziału amerykańskiej firmy telekomunikacyjnej Motorola na dwie części. Produkuje ona m.in. smartfony i tablety, a druga powstała w wyniku podziału część - Motorola Solutions, zajmuje się produktami i usługami dla firm i instytucji rządowych. Google to największa na świecie wyszukiwarka internetowa, która rozwija także system operacyjny Android, szeroko wykorzystywany w smartfonach i tabletach.
KE: Transakcja nie ograniczy konkurencji
W sierpniu 2011 roku Motorola Mobility została kupiona przez Google za 12,5 mld dolarów. Dzięki temu internetowy gigant chciał jeszcze bardziej upowszechnić Androida. Transakcja musiała być jednak zaakceptowana przez odpowiednich regulatorów - m.in. Departament Sprawiedliwości USA i KE. Badały one, czy transakcja nie zmieni ona w znaczący sposób sytuacji na rynku systemów operacyjnych i patentów dla tych rozwiązań, m.in. w Europie.
Ponieważ wszystkie smartfony i tablety muszą być wyposażone w systemy operacyjne, analizowano, czy Google mogłoby zablokować konkurentom Motoroli, np. Samsungowi czy HTC, wykorzystywanie systemu operacyjnego Google Android. Amerykanie wydali pozytywną decyzję już wcześniej. W poniedziałek KE podała, że zaakceptowała transakcję. Jej dochodzenie wykazało, że wykorzystywanie systemu pomaga popularyzować wykorzystywanie innych usług Google. W konsekwencji biorąc pod uwagę, że model biznesowy Google zakłada rozwój internetowych i mobilnych usług oraz oprogramowania, jest mało prawdopodobnym, żeby właściciel największej na świecie wyszukiwarki internetowej ograniczył wykorzystywanie Androida wyłącznie do urządzeń Motoroli.
- Oczywiście, Komisja będzie w dalszym ciągu obserwować sytuację tym sektorze - podkreślił wiceprzewodniczący Komisji i komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia.
Źródło: PAP