Jeśli jesienią zacznie wzrastać inflacja, to pod koniec tego roku lub na początku nowego Rada Polityki Pieniężnej powinna podwyższyć stopy procentowe NBP o 50 punktów bazowych - uważa członek RPP Adam Glapiński.
- Na podstawie analiz, które są dostępne, spodziewam się stopniowego obniżania wskaźnika inflacji aż do końca lata, do poziomu około 1,6 proc., a następnie jego stopniowego wzrostu na jesieni - powiedział w rozmowie z PAP Glapiński.
W jego opinii w perspektywie I kwartału przyszłego roku nie widać zagrożenia dla celu inflacyjnego RPP. - Do końca roku nie powinien zostać przekroczony cel inflacyjny 2,5 proc., inflacja nie powinna przekroczyć go jeszcze w pierwszych miesiącach przyszłego roku, w I kwartale. Pojawi się jednak perspektywa jego przekroczenia, będzie widać tendencję rosnącą - dodał.
Jasny sygnał dla rynku
- Jeśli chcemy, aby w perspektywie kilku kwartałów przeciwstawić się tej presji inflacyjnej, musimy działać w końcu tego roku, albo na przełomie. Osobiście opowiadam się za jednoznacznym sygnałem w postaci 50 pkt bazowych z zapowiedzią, z informacją dla rynków, że potem długo nic. Jeśli będzie się realizował scenariusz, jakiego się spodziewam. Bo jeśli jednak nie będziemy mieli na jesieni wzrostu inflacji, to będzie inaczej. W tej chwili jest to wszystko aktualne - dodał członek RPP.
Ministerstwo Finansów podało we wtorek w komunikacie, że szacuje inflację w maju 2010 roku na poziomie 2,1 proc. (r/r), a w ujęciu miesięcznym spodziewa się wzrostu cen o 0,2 proc.
Wzrost gospodarczy bez fajerwerków
Zdaniem Glapińskiego wzrost PKB w 2010 roku na poziomie 3,0 proc. będzie dobrym wynikiem. - Są niepokojące sygnały, jeśli chodzi o spadek inwestycji. Popyt krajowy jest na niskim poziomie. Liczymy na to, że eksport będzie tym, co będzie ciągnąć wzrost PKB. Wiele zależy od gospodarki niemieckiej. Możliwości popytu krajowego są ograniczone, oszczędności są bardzo niskie. W tej chwili polską gospodarkę ciągną inwestycje, wydatki publiczne - powiedział.
- Mam nadzieję, że będzie to 3,0 proc. w tym roku. To będzie dobry wynik, z którego możemy być zadowoleni. Choć należy mieć na uwadze, że to jest niski poziom. Naszą naturalną stopą wzrostu, biorąc pod uwagę możliwości, fundamenty, to jest 4,0 - 4,5 proc. - dodał.
GUS podał w poniedziałek, że PKB wzrósł w I kwartale 2010 roku o 3,0 proc. Popyt krajowy wzrósł o 2,2 proc., zaś inwestycje spadły o 12,4 proc.
Glapiński zaznaczył, że jego głównym celem, jako członka RPP, jest dbałość o stabilność kursu złotego oraz niski poziom cen. - Priorytet jest jasny: dbałość o stabilność złotego i o poziom cen. To jest dla mnie, jako członka RPP, na pierwszym planie. To jest nasz wkład do całości. Nasza składowa, plus składowa, jaką wnosi rząd, dają optymalne rozwiązanie. Jeśli jest zagrożenie dla stabilności złotego lub dla poziomu cen, wówczas trzeba działać - powiedział.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24