Gazprom nie będzie dostarczać Ukrainie gazu bez podpisania nowych kontraktów, ale liczy, że problem ukraińskich należności za gaz zostanie rozwiązany przed końcem roku - zakomunikował rzecznik gazowego giganta Siergiej Kuprijanow.
Kuprijanow podkreślił, że bez zawarcia nowych umów nie będzie eksportu gazu. - Jest jeszcze dość czasu, by się porozumieć - apelował.
Prezydent chce egzekucji
W czwartek prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew polecił szefowi Gazpromu wyegzekwowanie od Ukrainy 2,4 miliarda dolarów długu za dostawy gazu. - Proszę o raport, gdzie są pieniądze - publicznie pytał prezydent prezesa Aleksieja Millera.
- Nie dostrzegamy żadnego postępu w stosunkach ze stroną ukraińską. Nie mamy pewności, że zobaczymy te pieniądze - odpowiedział Miller. Wtedy następca Władimira Putina argumentował, że należy użyć wszelkich środków perswazji, które są możliwe do odzyskania należności.
Problemy na linii Moskwa-Kijów dotyczące gazu ciągną się od lat. Już w przeszłości dochodziło do przykręcania kurka z gazem. Miało to miejsce między innymi w 2006 roku. Incydeny takie mają reperkusje międzynarodowe: przez Ukrainę przebiega duża cześc tranzytu rosyjskiego gazy do Europy Zachodnie, w tym do Polski. Wstrzymanie dostaw na Ukrainę powoduje z reguły zmniejszenie tranzytu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24