Największy producent gazu w Rosji poinformował w środę, że nie jest w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na niebieskie paliwo w Europie. To odpowiedź Gazpromu na skargi państw z Europy Środkowo-Wschodniej, które alarmowały, że z Rosji płynie na Zachód mniej gazu.
Gazprom, czyli największy producent gazu w Rosji nie jest w stanie zaspokoić rosnących potrzeb krajów Europy Środkowo-Wschodniej na ten surowiec.
Mniejsze prognozy
Aleksiej Miller, prezes Gazpromu stwierdził w środę, że przekazał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi informację o gotowości spółki do zwiększenia eksportu gazu w przyszłości. Jego zdaniem Gazprom będzie w tym roku produkować 463 mld metrów sześciennych gazu, czyli o ponad 33 mld metrów sześciennych gazu mniej niż prognozowano w maju tego roku.
Przykręcony kurek
Dziś słowacki importer gazu koncern SPP poinformował, że otrzymuje o 23 proc. rosyjskiego gazu mniej. Dostawy były również mniejsze we wtorek (o 25 proc.) i poniedziałek ( o 10 proc.) W zeszłym tygodniu PGNiG poinformowało, że dostawy gazu ziemnego w ramach obowiązującego kontraktu jamalskiego nie były realizowane zgodnie ze składanymi przez spółkę nominacjami. W środę 10 września do Polski trafiło o 45 proc. rosyjskiego surowca mniej niż zamówiono. We wcześniejszych dniach spółka odnotowała ograniczenie dostaw o około 20 proc. W kolejnych dniach PGNiG otrzymywało więcej gazu, ale nadal nie tyle, ile zamawiało.
Autor: msz//km / Źródło: Reuters