Rosyjski Gazprom, który w dostawach gazu do Polski ma całkowicie zastąpić rosyjsko-ukraińską spółkę RosUkrEnergo, zapewnia, że w wyniku tej zmiany ilość gazu dostarczanego do polskiego odbiorcy nie ulegnie zmianie.
O bezpieczeństwie polskich dostaw zapewnił wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew. Potwierdził, że takie zapewnienie złożył już wcześniej ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi.
- Z całą odpowiedzialnością powiedzieliśmy wicepremierowi Pawlakowi, że bez względu na to, co się stanie z RUE, Polska nie pozostanie bez gazu, który powinna dostarczyć jej ta spółka - oświadczył Miedwiediew, dodając: "jeśli RUE z jakichś powodów nie będzie mogła wywiązać się ze swoich zobowiązań, to Gazprom będzie w stanie te ilości surowca
Z całą odpowiedzialnością powiedzieliśmy wicepremierowi Pawlakowi, że bez względu na to, co się stanie z RUE, Polska nie pozostanie bez gazu, który powinna dostarczyć jej ta spółka Aleksandr Miedwiediew
Gazprom wchodzi za pośrednika
Zdaniem "RBK-daily", partnera niemieckiego "Handelsblattu", zastąpienie przez Gazprom rosyjsko-ukraińskiego pośrednika jest przesądzone. Gazeta przypomniała, że w porozumieniu gazowym między Rosją i Ukrainą z 12 marca 2008 roku zapisano, iż dostawami gazu środkowoazjatyckiego do Europy zamiast RUE zajmować się będzie Gazprom-Eksport.
W opinii ekspertów, na których powoływała się gazeta, Gazprom zastąpi RUE jeszcze przed wygaśnięciem jej umów z odbiorcami europejskimi. W marcu rosyjskie media podawały, że ukraiński rząd zamierza zabronić RUE reeksportu do krajów Unii Europejskiej gazu z Azji Środkowej, sprowadzanego przez tę spółkę na Ukrainę. Podawały wówczas, że ukraiński gabinet chce również zakazać RUE tranzytu paliwa przez Ukrainę i jego magazynowania na jej terytorium.
RUE jest w tej chwili wyłącznym dostawcą środkowoazjatyckiego surowca na Ukrainę. Kijów domaga się jednak wyrugowania spółki z rosyjsko-ukraińskiego handlu gazem. Rezygnacji z usług pośrednika żąda premier Julia Tymoszenko.
Co to jest RosUkrEnergo?
RUE, spółka Gazpromu i ukraińskiego biznesmena Dmytro Firtasza, którego rosyjskie media wiążą z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, a inni komentatorzy z rosyjskim światem przestępczym, jest obecnie drugim po rosyjskim monopoliście dostawcą gazu do Polski. Kontrakt między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) a RUE na lata 2007-09 został zawarty w listopadzie 2006 roku. Przewiduje on dostawy 2,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Według rosyjskich mediów, RUE powinna dostarczać gaz do Polski po 290 USD za 1000 metrów sześciennych.
RUE kupuje paliwo w Azji Środkowej i przez terytorium Rosji oraz Ukrainy tłoczy je do Europy Środkowej i Wschodniej. Oprócz Polski spółka ma kontrakty z Węgrami i Rumunią. Łącznie przewidują one dostawy 7 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Gazprom eksportuje do Polski 6,2 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24