Omijający Polskę Gazociąg Północny po dnie morza Bałtyckiego jest odpowiedzią na potrzeby Unii Europejskiej - uważa unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs. Jego opinii nie podzielają jednak nie tylko Polacy.
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja o strategicznych aspektach Gazociągu Północnego. Inwestycja jest krytykowana przez Polskę i część krajów regionu Morza Bałtyckiego, które uważają, że podkopuje ona ich bezpieczeństwo energetyczne.
Wierzę, że gazociąg zwiększy bezpieczeństwo dostaw gazu do UE. Wierzę, że gazociąg zwiększy bezpieczeństwo dostaw gazu do UE.
- Projekt Nord Stream staje się ważną opcją, tym bardziej, że inne projekty, także wspierane przez Komisję Europejską, bardzo wolno posuwają się naprzód - oświadczył Piebalgs.
Jego zdaniem budowa Gazociągu Północnego oznacza dla UE dywersyfikację dostaw gazu i zwiększa bezpieczeństwo energetyczne Unii.
"Narzędzie rosyjskiej ekspansji" Występujący w dyskusji Robert Larsson ze szwedzkiej Agencji Badań nad Obronnością przestrzegł jednak przed pogłębianiem uzależnienia energetycznego od Rosji, twierdząc, że Nord Stream służy gospodarczej i politycznej ekspansji Rosji, umacnia jej dominującą pozycję i będzie narzędziem nacisku na kraje członkowskie UE.
Dlaczego inwestor tak forsuje projekt, który jest ponad trzy razy droższy niż projekty alternatywne? Za tym kryje się polityka. Dlaczego inwestor tak forsuje projekt, który jest ponad trzy razy droższy niż projekty alternatywne? Za tym kryje się polityka.
Z kolei Alan Riley z City University w Londynie podał w wątpliwość ekonomiczny sens przedsięwzięcia. - Dlaczego inwestor tak forsuje projekt, który jest ponad trzy razy droższy niż projekty alternatywne? Za tym kryje się polityka - powiedział. Konsorcjum Nord Stream wstępnie szacuje koszt budowy Gazociągu Północnego na 8 mld dol. Druga nitka gazociągu jamalskiego to - zdaniem Rileya - inwestycja rzędu 2,5 mld dol.
"Ucierpi środowisko" Występujący przed Piebalgsem unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas odpowiadał na wyrażane przez uczestników spotkania obawy, że budowa gazociągu stanowi zagrożenie dla środowiska naturalnego Bałtyku. Zapowiedział, że KE będzie bardzo surowo pilnowała przestrzegania unijnych standardów środowiskowych przy wydawaniu przez kraje członkowskie pozwoleń na budowę.
- Będziemy gotowi do wszczęcia procedur o naruszenie prawa, jeśli do niego dojdzie - zadeklarował.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24