URE zatwierdził 14,4-procentowy wzrost cen gazu sprzedawanego przez PGNiG. - Proponowana przez PGNiG podwyżka na poziomie 34 proc. była nieuzasadniona i URE się na nią nie zgodził. Jednak uwzględniając zmiany cen gazu na rynkach międzynarodowych zgodziliśmy się na podwyżkę w wysokości 14,4 procent - stwierdził prezes URE Mariusz Swora.
Za gaz zapłacimy więcej od 25 kwietnia. Zatwierdzone stawki są zgodne z oczekiwaniami rynku. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo pierwotnie zwróciło się do Urzędu z wnioskiem o podwyżkę "mniej niż 30-procentową" - jak określił to jeden z urzędników URE.
Telewizja TVN CNBC Biznes wyliczyła, że po podwyżce w zatwierdzonej wysokości przeciętne miesięczne rachunki osób korzystających wyłącznie z kuchenek gazowych wzrosną średnio od 3,87 do 5,01 zł. Ci, którzy używają gazu do podgrzewania wody zapłacą średnio od 11,92 do 15,60 zł więcej. Najbardziej po kieszeni uderzeni zostaną ci odbiorcy gazu, którzy używają go do ogrzewania domów: ich miesięczne rachunki wzrosną średnio od 37,49 zł do 48,43 zł.
PGNiG na stratach
Bez decyzji URE o podwyżce PGNiG w pierwszym kwartale traciła 3-4 mln zł dziennie, a od 1 kwietnia, po zmianie cen importowych, nawet 5-6 milionów zł dziennie - podawały wcześniej władze spółki.
We wtorek spółka informowała, że URE po raz kolejny zwrócił się do niej o uzupełnienie wniosku dotyczącego taryf, a w środę przed południem wysłała odpowiedź na wezwanie.
PGNiG początkowo chciało wzrostu ceny gazu o 33,7 proc., później poziom podwyżki zweryfikowało do 28 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES