Fundacja wspomagająca PSL w kampaniach wyborczych i zarządzająca nieruchomościami ludowców łamie prawo, bo za mało przeznacza na cele statutowe - pisze "Puls Biznesu". - Nie mamy takiego poczucia - odpiera zarzuty jej szef, wicepremier Waldemar Pawlak.
Fundacje mogą prowadzić działalność gospodarczą, ale w ograniczonym zakresie. Tak stanowi prawo. Jednak Fundacja Rozwoju (FR), założona przez Polskie Stronnictwo Ludowe i prowadzona przez działaczy tej partii, działa niezgodnie z nim od momentu powstania. Korzysta jednak z ulg podatkowych przyznanych tylko fundacjom.
Nie mamy poczucia łamania ustawy, bowiem FR cały swój wysiłek i dochody z działalności przeznacza na realizację celów, dla których została powołana. pawlak o fundacji 2
Według sprawozdań finansowych FR w latach 2005 i 2006 przeznaczyła na działalność statutową odpowiednio 16 i 26 proc. kosztów działalności operacyjnej. - Taka struktura aktywności jest niezgodna z ustawą o fundacjach - mówią jednogłośnie rewidenci i prawnicy.
- Nie mamy poczucia łamania ustawy, bowiem FR cały swój wysiłek i dochody z działalności przeznacza na realizację celów, dla których została powołana — odpiera zarzuty Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki oraz prezes PSL, a jednocześnie szef Rady Kuratorów FR.
Fundacja robi kasę...
PSL założyło fundację w czerwcu 2002 roku, wnosząc 50 tys. zł w gotówce. Szybko do FR trafiły też udziały w spółkach i spółdzielniach, powiązanych z ludowcami i - przede wszystkim - należące do partii nieruchomości, których w całym kraju było ponad siedemdziesiąt. To właśnie przychody z ich wynajmu do dziś są głównym źródłem przychodów FR.
Fundacja ludowców zarabia też przy okazji kolejnych wyborów - np. w 2005 roku za obsługę kampanii wyborczej PSL zapłacił jej prawie 2,5 mln zł. FR odpowiadała m.in. za przygotowanie strategii, produkcję ulotek, a nawet organizację wieczoru wyborczego dla 200 osób. Ponad jedną czwartą z wydanych na kampanię 9,4 mln zł ludowcy zapłacili więc niejako sami sobie.
Potem te pieniądze odebrali w postaci subwencji budżetowej. Krajowe Biuro Wyborcze nie mogło zakwestionować sprawozdania PSL, gdyż faktury FR zostały zapłacone zgodnie z umową i były szczegółowo opisane, jak wymaga tego ordynacja.
- Z czegoś trzeba mieć kasę - mówi "PB" bez ogródek Henryk Cichecki, prezes FR, a jednocześnie członek Rady Naczelnej PSL. Przyznaje, że „w pewnym sensie” FR działa jak spółka, a nie jak fundacja. I że „powinno być inaczej”.
- Dlatego stale, z roku na rok, udział działalności statutowej w ogólnych kosztach wzrasta. Za 2007 roku będzie o kilka punktów wyższy niż rok wcześniej. Wszystkie zyski przeznaczymy na działalność statutową - zapewnia prezes FR.
FR musi tak robić, by uzyskać zwolnienie z podatku dochodowego. Zyski nie są jednak duże, bo sporą ich część pożerają wysokie koszty utrzymania i remontów nieruchomości. Na działalność statutową zostaje niewiele.
... i jeszcze więcej kasy
- Fundacja prowadzi szeroką działalność, ukierunkowaną przede wszystkim na środowiska wiejskie i małomiasteczkowe. Utrzymujemy m.in. Zakład Historii Ruchu Ludowego, szkolimy, w zdecydowanej większości nieodpłatnie, rolników, prowadzimy stałe doradztwo w zakresie uzyskiwania funduszy unijnych, fundujemy stypendia naukowe - przekonuje Waldemar Pawlak.
- Fundacja prowadzi szeroką działalność, ukierunkowaną przede wszystkim na środowiska wiejskie i małomiasteczkowe. Utrzymujemy m.in. Zakład Historii Ruchu Ludowego, szkolimy, w zdecydowanej większości nieodpłatnie, rolników, prowadzimy stałe doradztwo w zakresie uzyskiwania funduszy unijnych, fundujemy stypendia naukowe. pawlak o fundacji
Szkolenia dla rolników organizowane przez FR rzeczywiście są masowe, nie wszystkie jednak są bezpłatne.
Znacznie gorzej jest ze stypendiami. Sztandarowym pomysłem FR miał być uruchamiany z wielkim hukiem w 2002 roku Ludowy Fundusz Stypendialny - miał wspierać studentów ze wsi i małych miasteczek. Jednak parlamentarzyści PSL niechętnie go wspierali, a w 2005 roku FR ufundowała dwa stypendia po 200 zł.
Największe kontrowersje budzi jednak to, że do działalności statutowej zalicza ona także darowizny na Szachowe Mistrzostwa Polski Polityków czy Fundację Europa i Samorządność, której założycielem i prezydentem jest również Waldemar Pawlak.
Organizuje też szkolenia dla nauczycieli pt. „Skuteczna kampania wyborcza do samorządu terytorialnego”. Tyle, że nauczyciele są kandydatami PSL w wyborach samorządowych, a wykładowcami, m.in. Henryk Cichecki i Waldemar Pawlak. Szkoleni są też szefowie sztabów wyborczych PSL, a dla liderów tej partii FR urządza warsztaty wizerunkowe, prowadzone przez zewnętrzną firmę - wylicza "Puls Biznesu".
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: TVN24