Warszawska Fabryka Samochodów Osobowych nie przetrwa bez pomocy z zewnątrz - pisze "Puls Biznesu". W fabryce na Żeraniu do 22 czerwca trwa przestój, a nie wykluczone, że do końca roku niezbędne będą kolejne przerwy w produkcji.
FSO nie może zaliczyć tego roku do udanych. Produkcja gwałtownie spadła, a do końca roku z pracy odejść ma 650 osób - pisze "PB". Według instytutu Samar, który monitoruje polski rynek motoryzacyjny, do końca maja z taśmy zjechało zaledwie 20,4 tys. aut - aż o 72,7 proc. mniej niż przed rokiem. W maju spółka wyprodukowała zaledwie 422 sztuki Chevroleta Aveo, po czym z powodu braku zamówień zawiesiła produkcję. Wznowienie działalności przewidziano na 22 czerwca, ale nie wiadomo czy jeszcze w tym roku nie dojdzie do kolejnych przestojów.
Spółka desperacko potrzebuje pomocy z zewnątrz. Zarząd firmy liczył na przyjęty przez rząd pod koniec maja dokument zawierający program wsparcia dla firm - pisze "PB". W jego ramach Agencja Rozwoju Przemysłu, będzie mogła udzielać przedsiębiorcom pożyczek czy poręczeń. Na cały program przeznaczono 5 mld zł. - Niestety na razie motoryzacja wypadła z listy firm, które ARP wesprze w pierwszej kolejności - mówi w rozmowie z "PB" Janusz Woźniak, prezes FSO.
Jako pierwsze wsparcie dostaną firmy z branży zbrojeniowej. Nie wykluczone, że motoryzacja jednak także pomoc otrzyma. - Prace nad całym programem mają zostać zakończone do końca września. Może się okazać, że branża motoryzacyjna będzie objęta wsparciem wcześniej - tłumaczy gazecie Roma Sarzyńska-Przeciechowska, rzecznik ARP. Konkretnych terminów jednak brak.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24