Po rekordzie wszech czasów w piątek kurs franka się ustabilizował. Szwajcarska waluta po południu była o ok. jeden grosz tańsza niż na zamknięciu poprzedniego dnia i kosztowała ok. 3,35 zł. Lekko tanieją też inne waluty. Eksperci przyznają jednak, że w najbliższych dniach na rynku będzie nerwowo - głównie z powodu Grecji.
W czwartek na wykresach walutowych można było zobaczyć prawdziwe szaleństwo. W ciągu dnia wciąż nie było bowiem wiadomo, co postanowią przywódcy państw unijnych zebrani na szczycie Brukseli w sprawie pomocy dla Grecji. Niepewni inwestorzy woleli nie czekać na ustalenia i uciekali w kierunku bezpiecznej przystani, jaką jest frank szwajcarski, windując jego kurs do rekordowych poziomów. W pewnym momencie frank kosztował już prawie 3,39 zł - najwięcej w historii. Do zamknięcia notowań kurs spadł o ponad dwa grosze.
W niemieckich firmach i w USA nie jest tak źle
Popołudniowe dane z USA powinny być powodem do wzrostu optymizmu i lekkiego umocnienia złotego na koniec tygodnia dancewicz o franku
- Z dzisiejszych danych warto zwrócić uwagę na indeks IFO (obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich) i dane z USA, które powinny być powodem do wzrostu optymizmu i lekkiego umocnienia złotego na koniec tygodnia - mówił Dancewicz.
Wszystkie te dane okazały się całkiem niezłe. Po godzinie 10.00 okazało się, ze IFO w czerwcu 2011 r. wzrósł o 0,2 pkt proc. do 114,5 pkt. Analitycy spodziewali się, że indeks spadnie i wyniesie 113,4 pkt. Z kolei amerykański PKB w pierwszym kwartale 2011 roku wzrósł zgodnie z oczekiwaniami o 1,9 proc. Tyle samo wzrosły zamówienia na dobra trwałego użytku, co okazało się lepszym wynikiem od prognoz.
Pomimo tego na wykresach walutowych nie było widać żadnych gwałtowniejszych ruchów.
Nadchodzi nerwowy tydzień
- W piątek praktycznie nic się na rynku nie działo, aktywność była prawie zerowa. W przyszłym tygodniu będziemy bardzo uzależnieni od tego, co się będzie działo na rynkach głównych, od tego, jak dalej będzie się rozwijała sytuacja Grecji, czy ten problem zostanie rozwiązany. Czynniki krajowe będą na drugim planie, nasz rynek będzie zależał od sentymentu światowego - ocenił w popołudniowej wypowiedzi dla PAP diler ING Banku Adrian Skubij.
- W przyszłym tygodniu kluczowa będzie sytuacja Grecji, złotówka będzie reagowała na informacje z tego kraju. Nie wydaje mi się, aby w najbliższych dniach sytuacja jednoznacznie mogła się tam wyjaśnić. Przy rosnącej awersji do ryzyka istnieje możliwość, że kurs EURPLN ponowne pójdzie w górę do poziomu 4,02 za euro, natomiast wsparciem dla EUR/PLN jest poziom 3,96 - ocenił także w rozmowie z PAP diler walutowy Raiffeisen Banku Rafał Uss.
29 i 30 czerwca grecki parlament będzie głosował nad "pięcioletnim planem fiskalnym" i osobną ustawą o realizacji tego planu, określającą więcej szczegółów zamierzonych przedsięwzięć. Posunięcia oszczędnościowe napytykają na coraz ostrzejszy opór greckiego społeczeństwa.
Źródło: tvn24.pl na podstawie kilku stron internetowych
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu