Ford planuje rewolucję w swojej stajni na amerykańskim rynku. Chce zmienić kultowego pickupa F-150 w pojazd wykonany w dużej mierze z aluminium. W czasach, gdy koncerny walczą o innowacyjność, coraz mniejsze zużycie paliwa i większy zasięg pojazdów, krok Forda może spowodować zmiany w całej branży - pisze "Business Insider".
Miesiąc po miesiącu F-150 jest najlepiej sprzedającym się pojazdem w Stanach Zjednoczonych. Tylko w sierpniu sprzedało się 68 109 sztuk tego modelu, a w tym roku już blisko 500 tys. sztuk.
Główne koncerny produkujące tego typu samochody walczą o to, aby ich pickupy zmniejszyć zużycie paliwa. Chrysler sprzedaje swój model Ram z wysokoprężnym silnikiem, który pozwala na przejechanie 28 mil na autostradzie na galonie paliwa. Takie wyniki są jednak niszowe. Ford chce to zmienić.
Nic nowego
Pomysł wykorzystania większej ilości lekkiego aluminium do budowy samochodu nie jest niczym nowym. Jednak Ford użył aluminium o innej strukturze i gęstości niż miało to miejsce do tego pory. Wykorzystał do tego osiągnięcia Jaguara.
Jednak masowa produkcja takich aut wiąże się z koniecznością ciągłych dostaw aluminium. Jeszcze kilka lat temu nie było to możliwe w takiej skali. Dodatkowo, taka zmiana wymagała też od Forda zmiany systemu produkcji, który przez sto lat nastawiony był na pojazdy stalowe. Nowy F-150 ma trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku. Będzie wyglądała podobnie jak poprzednie modele, tylko będzie znacznie lżejszy.
Stalowa rama pozostała, jednak reszta - kabina, skrzynia itp. została niemal w całości wykonana z aluminium. To sprawia, że samochód stracił kilkaset kilogramów ze swojej wagi. Co ważne, Ford rekompensuje niższą gęstość aluminium grubością blach. Sama karoseria jednak nie wystarczy. Nieco mniej stali użyto zostało też do budowy ramy.
Mniejsza masa przekłada się na większą efektywność w zużyciu paliwa. Zasada głosi, że każde 10 proc. wagi mniej to 3 proc. oszczędność w zużyciu paliwa. To jednak nie wszystko. Dzięki mniejszej masie do samochodu może zostać zastosowany mniejszy silnik. W sierpniu 45 proc. sprzedanych F-150 miało 3,5-litrowy silnik EcoBoost. Dla modelu 2015 oferowany będzie bardziej efektywny silnik o pojemności 2,7-litra z technologią start-stop.
Ford nie deklaruje jeszcze jasne przebiegu na jednym galonie, ale według analityków może on wynieść 27-28 mil. Byłby to znaczący wzrost w porównaniu do obecnego modelu, który na galonie przejeżdża 21-22 mile.
Koncern zapewnia, że nowy model będzie równie mocny jak poprzednie. Jak pojazd roboczy będzie wytrzymały o odporny na załadunki. A do tego zniknie problem korozji. Jak podaje "Business Insider", niedużo ma się też zmienić cena. Podstawowa wersja F-150 XL ma kosztować 25 tys. 420 dolarów, jedynie 395 dolarów więcej niż wersja 2014.
Autor: mn / Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: ford.com