Finansowe zawirowania w Europie Środkowo-Wschodniej zaczynają mieć coraz poważniejsze konsekwencje. Waluty regionu osłabiają się do euro, ale samo euro mocno traci do dolara. Zachodnie banki mające oddziały w Europie Wschodniej muszą liczyć się z możliwością obniżenia ratingów - ostrzega agencja ratingowa Moody’s Investors Service.
Polski złoty, węgierski forint i czeska korona kontynuują swój rajd w dół i trudno powiedzieć kiedy się ona zakończy. Jednak problem z tego tytułu zaczynają mieć także kraje strefy euro.
Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem
- Pogorszenie sytuacji w Europie Wschodniej może być znacznie poważniejsze z racji uzależnienia wielu krajów regionu od napływu kapitału z zachodnioeuropejskich banków – wyjaśnia Moody’s w swoim raporcie. Banki z Austrii, Włoch, Francji, Belgii, Niemiec i Szwecji generują 84 proc. pożyczek, które trafiają do gospodarek Europy Wschodniej. Analitycy Moody’s uważają, że oddziały takich banków, jak Raiffeisen Zentralbank Oesterreich czy Swedbank, mogą znaleźć się pod presją, co może negatywnie odbić się także na spółkach-matkach, którym coraz trudniej będzie ściągać drożejącą walutę od spółek-córek.
Euro-problem
Inwestorzy na raport zareagowali błyskawicznie wynosząc się ze swoim kapitałem za ocean. - Euro osłabiło się we wtorek rano wobec dolara do najniższego poziomu od 10 tygodniu po komentarzu Moody's Investors Service, że może obniżyć ratingi szeregu banków, które mają swoje oddziały w środkowo-wschodniej Europie - podają dealerzy. Euro osłabiło się na rynku międzybankowym w Londynie do 1,2603 dol z 1,2801 w poniedziałek po południu. To najniższy kurs wspólnej waluty od 4 grudnia ubiegłego roku. - Perturbacje na rynkach finansowych w środkowo-wschodniej Europie prawdopodobnie utrzymają się. Rynki mogą to odebrać jako czynnik do wyprzedaży euro - mówi Masafumi Yamamoto, szef forex w Royal Bank of Scotland w Tokio.
Źródło: PAP, pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu