Przeniesienie produkcji pandy z Tychów na Sycylię oraz ograniczenie produkcji fiata 500 na rzecz zakładu w Mirafiori - nad tymi dwoma pomysłami zastanawia się Fiat Auto Poland. - Chcą nas złamać, żebyśmy się zgodzili na antyrodzinny system pracy - uważa zakładowa "Solidarność"
Tyska fabryka Fiata przeżywa prawdziwy boom i nie wyrabia się z produkcją nowych samochodów. Szczególnie duże zapotrzebowanie jest na nowego fiata 500. We Włoszech na zakup samochodu wprowadzono zapisy. Trzeba czekać co najmniej trzy miesiące. Mimo dobrej passy nie wiadomo, czy produkcja samochodów w Tychach nie zostanie ograniczona na rzecz fabryk we Włoszech. Powodem jest spór o płace i nowy system pracy.
Rodzina Fiatem silna
Dyrekcja - aby zwiększyć produkcję aut - postanowiła wprowadzić w Tychach tzw. system 18/20, co oznacza, że fabryka pracowałaby od poniedziałku do soboty oraz w niektóre niedziele (za pracę w sobotę pracownicy mieliby wolny dzień w tygodniu). W zamian pracownikom zaproponowano średnio 750 zł podwyżki.
Porozumienie podpisało siedem związków zawodowych. Nie zgodziła się jedynie "Solidarność", która uważa, że nowy system jest niekorzystny dla pracowników. Po pierwsze, zarobią mniej niż dotychczas, bo znikną godziny nadliczbowe. Po drugie, zdaniem "S" nowy system pracy jest antyrodzinny. Fiat jest znany z tego, że w jego zakładach pracuje wiele rodzin, w tym małżeństw. - Będą teraz mogli zapomnieć o wspólnych weekendach czy normalnym życiu rodzinnym. Na świecie koncern wycofał się z tego systemu, u nas chce go wdrożyć na siłę - uważa Rajmund Pollak, wiceprzewodniczący "Solidarności" w Fiat Auto Poland.
Związek zorganizował referendum w tej sprawie. 95 proc. załogi wypowiedziało się przeciwko wprowadzeniu nowego systemu pracy. - Ludzie nie chcą pracować w soboty i niedziele - mówią związkowcy.
Nie tu, to tam
Szefowie Fiat Auto Poland postanowili jednak nagle wycofać się z wprowadzenia nowego systemu i anulowali też zapowiadane podwyżki. Związkowców poinformowano, że rozważane jest również przeniesienie produkcji pandy z Tychów na Sycylię oraz ograniczenie produkcji fiata 500 na rzecz zakładu w Mirafiori. Dla tyskiej fabryki byłby to potężny cios.
Bogusław Cieślar, rzecznik Fiat Auto Poland, zastrzega, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Przyznaje jednak, że firma szuka wyjścia z tej trudnej dla niej sytuacji. - Jest ogromne zapotrzebowanie na nasze samochody, a skoro nie możemy zwiększyć produkcji w Polsce, firma rozważa uruchomienie dodatkowych linii produkcyjnych poza Tychami - przyznaje rzecznik.
Ograniczenie produkcji samochodów w Tychach nie spodobało się też Sierpniowi '80. Związek ogłosił pogotowie strajkowe w fabryce. "Solidarność" chce jak najszybciej spotkać się z przedstawicielami dyrekcji Fiata z Turynu.
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24