Obecnego kursu złotego nie da się utrzymać na dłuższą metę i prawdopodobnie wróci on w okolice kursu parytetowego, czyli około 4 zł za euro - mówi wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Tymczasem BNP Paribas twierdzi, że na koniec 2009 roku euro kosztować będzie 5,20 zł.
Waldemar Pawlak na spotkaniu emitentów giełdowych powiedział, że słabsza złotówka jest korzysta dla eksporterów, o ile nie zawarli niekorzystnych umów na opcje walutowe. Natomiast sytuacja staje się niekorzystna dla osób, które wzięły kredyty denominowane w walutach obcych.
- Kursy walut są kluczem do obecnej sytuacji na rynku [światowym - PAP] - powiedział wicepremier.
Pesymizm francuskich bankowców
Polska gospodarka skurczy się w tym roku o 1,8 procent z powodu spadku eksportu i inwestycji oraz słabego wzrostu konsumpcji - prognozuje w swoim najnowszym raporcie BNP Paribas.
Bank szacuje, że na koniec 2009 roku euro kosztować będzie 5,20 złotych. W ocenie analityków BNP Paribas wzrost konsumpcji będzie ograniczała szybko pogarszająca się sytuacja na rynku pracy, która prawdopodobnie nie zacznie się poprawiać wcześniej niż w 2011 roku.
Zdaniem analityków banku, biorąc zaś pod uwagę prognozy dla głównych partnerów handlowych Polski, początków odbicia w gospodarce spodziewać można się dopiero w 2010 roku.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu