Obniżenie stóp procentowych przez amerykański bank centralny wywołało euforię wśród inwestorów. Światowe indeksy poszybowały w górę. Euforia może się jednak szybko skończyć - ostrzega "Puls Biznesu".
Kilkuprocentowe wzrosty zanotowały najpierw giełdy amerykańskie, potem azjatyckie. Podobnie zareagowały indeksy w Europie. Po ogłoszeniu decyzji Fed, WIG 20 zareagował prawie 4-procentowym wzrostem. Według Dariusza Nawrota, analityka BM BPH, reakcja rynków była wyjątkowo emocjonalna.
Być może zbyt emocjonalna - jak mówi Mirosław Saj, analityk BISE, decyzja amerykańskich władz monetarnych daje sporo do myślenia. - Największe cięcie w USA od 4 lat nie wygląda dobrze - uważa. Eksperci twierdzą, że Fed udowodnił, iż boi się załamania gospodarki. - Wystarczą złe wieści z rynku hipotecznego USA czy z Europy, by popsuć nastroje - ostrzega Marcin Kiepas, analityk XTB. Jednak jeśli "wpadek" nie będzie, trend wzrostowy może się utrzymać do końca roku.
A póki co sygnały nadchodzące z USA są pozytywne. Lehman Brothers, największy gwarant emisji obligacji sprzedawanych przez kredytodawców, osiągnął wynik wyższy od przewidywanego. W najbliższym czasie wyniki mają opublikować również Citigroup oraz Goldman Sachs.
- Fed pokazał, że potrafi zaryzykować wzrostem inflacji, aby ratować gospodarkę - mówi Kiepas. Analitycy ostrzegają jednak, że Fed to nie wszystko, a emocje są złym doradcą.
Źródło: "Puls Biznesu"