- Atakiem cyberterrorystycznym już w tej chwili można zrobić porównywalne szkody jak przy ataku bombowym czy rakietowym - podkreślił w TVN24 Biznes i Świat Piotr Niemczyk, były wiceszef Urzędu Ochrony Państwa. Dodał jednak, że "Polska jest świadoma zagrożenia" wynikającego z działalności cyberprzestępców.
Złośliwe oprogramowanie nazwane Energetic Bear umożliwia hakerom monitorowanie zużycia energii w czasie rzeczywistym, a także sabotowanie takich obiektów, jak turbiny wiatrowe, gazociągi i siłownie.
Nowy wirus
Według Piotra Niemczyka na razie nie jest to jeszcze "nowy wymiar wojny międzynarodowej". - To się stanie w momencie, gdy zostanie on (Energetic Bear - red.) użyty i jeżeli gdzieś jakiś system energetyczny wysiądzie. Sam pomysł nie jest jednak nowy. Trzeba pamiętać, że chyba najgłośniejszy, w tej chwili rozpoznany dobrze wirus, który służył paraliżowaniu systemów energetycznych to słynny Stuxnet, który został wykorzystany w Iranie. Ten wirus miał zostać wykorzystany do tego, żeby sparaliżować pewne kierunki prac w irańskim programie atomowym. On został implementowany w urządzeniach, w automatyce przemysłowej nie poprzez internet, tylko wczytanie tego wirusa na etapie produkcji - powiedział Niemczyk.
Zaznaczył, że w porównaniu ze Stuxnetem Energetic Bear "jest o tyle nowy, że może przechodzić przez systemy podłączone do internetu, omijając różnego rodzaju zapory". - Więc jest tym bardziej groźny. To nie wymaga udziału programistów i hakerów w procesie wytwarzania oprogramowania czy automatyki przemysłowej, tylko istnieje ścieżka, żeby wirus dotarł przez internet do urządzeń energetycznych - ocenił ekspert.
Polska świadoma
Czy hakerzy mogli być powiązani z Rosją? - Rosja od paru lat jest w szczycie krajów podejrzewanych o zagrożenie cyberterroryzmem. Od 2007 roku kiedy pierwszy zmasowany atak został przeprowadzony na Estonię, gdzie wszystkie tropy kierowały do Rosji i środowisk rosyjskich służb specjalnych. Od wielu lat mówi się też o bułgarskich i ukraińskich informatykach. Trochę mówi się o polskich informatykach - podkreślił były wiceszef UOP.
I dodał: - Atakiem cyberterrorystycznym już w tej chwili można zrobić porównywalne szkody jak przy ataku bombowym czy rakietowym. W momencie, gdy wyłączy się system energetyczny miasta, to jest to nie tylko kwestia wyłączenia światła i telewizorów w mieszkaniach, ale zatrzymania komunikacji miejskiej, wyłączenia instalacji w szpitalach. - Polska jest świadoma zagrożenia. Od paru lat istnieją NASK i CERT, czyli komórka specjalizująca się w neutralizowaniu ewentualnego zagrożenia cyberterrorystycznego - zapewnił Niemczyk.
Autor: mn//bgr / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat