Rozbicie malezyjskiego boeinga nad Ukrainą świadczy o eskalacji konfliktu. Osłabi to zaufanie inwestorów, wyhamuje rosyjską gospodarkę i zaszkodzi perspektywie jej wzrostu w przyszłości – ocenia duński bank inwestycyjny Danske.
Zdaniem analityków duńskiego banku, wskazanie na prorosyjskich separatystów, jako prawdopodobnych sprawców zestrzelenia samolotu, zwiększa szansę nałożenie na Rosję nowych sankcji. Tym razem obejmujących sektor finansowy, co utrudni rosyjskim firmom dostęp do zachodnich rynków kapitałowych i zwiększy koszt finansowania i obsługi długu.
Rosyjska gospodarka słabnie
"Sama perspektywa takich sankcji będzie miała taki sam skutek, co ich faktyczne wejście w życie – międzynarodowi finansowi gracze najprawdopodobniej zmniejszą zakres zaangażowania w niektórych rosyjskich instytucjach finansowych, które jeszcze nie zostały objęte sankcjami, ale mogą zostać objęte w przyszłości" – napisał bank w komentarzu. "Jest dla nas jasne, że wyhamowanie rosyjskiej gospodarki utrzyma się w najbliższych kwartałach i rozszerzy na spożycie ludności (…) Rosyjska gospodarka już teraz jest w recesji – sankcje nałożone do tej pory i perspektywa nałożenia nowych, idąca w parze z odpływem kapitału, zaszkodzą wzrostowi" – zaznaczył Danske.
Wzrost cen
Bank przewiduje, że eskalacja konfliktu i ryzyko nowych sankcji, wyrazi się we wzroście cen surowców i towarów: gazu i pszenicy, które zdrożały o 2 proc. po ogłoszeniu wiadomości o losie malezyjskiego boeinga. Ukraina jest ważnym eksporterem kukurydzy i pszenicy, a Rosja - gazu, niklu, aluminium i pszenicy. "Konflikt wewnętrzny na Ukrainie nie miał jak dotąd wymiernych skutków na rynku surowcowym i towarowym, ale zachodzi ryzyko, że nałożenie nowych sankcji na Rosję zaszkodzi rosyjskiemu eksportowi, tak jak stało się to w przypadku sankcji nałożonych na Iran. W takim przypadku na rynkach surowcowych i towarowych mogłoby dojść do zakłóceń podaży, co spowodowałoby znaczną zwyżkę cen" – głosi komentarz Danske Bank.
Autor: msz/hej/kwoj / Źródło: PAP