Jeśli sprawdzą się prognozy ekspertów i ceny paliw wciąż będą rosnąć, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo może zwrócić się do URE o pozwolenie na kolejną podwyżkę taryf. Tak zapowiedział wiceprezes ds. ekonomiczno-finansowych firmy Sławomir Hinc. A jak ocenił były szef Fed Alan Greenspan, ropa na pewno będzie jeszcze droższa.
Hinc przyznał, że ustalając ceny gazu PGNiG bierze pod uwagę ceny ropy, która jest ściśle skorelowana z ceną gazu oraz kurs złotego. -Te dwa czynniki do tej pory się znosiły. Teraz jednak sądzimy, że wzrost cen ropy będzie silniejszy od poziomu aprecjacji złotego - wyjaśnił, dodając, że jeśli do tego dojdzie, spółka zwróci się do Urzędu Regulacji Energetyki.
Z kolei jeśli chodzi o ceny ropy, Greenspan, światowej sławy ekonomista, uważa, że gwałtowny wzrost cen to efekt niewystarczających inwestycji firm naftowych w produkcję. Jego zdaniem, teraz nie mogą poradzić sobie z wyższym popytem.
Więcej konsumujemy niż produkujemy
To nie spekulacja, ale popyt większy od produkcji winduje ceny ropy Neil Dwane, główny specjalista ds. inwestycji RCM
Podobnego zdania jest główny specjalista ds. inwestycji firmy RCM Neil Dwane. Uważa on, że podaż surowca jest za mała. - To nie spekulacja, ale popyt większy od produkcji winduje ceny ropy - wyjaśnił. Według przytoczonych przez niego danych, na świecie codziennie produkuje się 85 mln baryłek ropy dziennie. Z kolei jej konsumpcja jest o 2 mln baryłek wyższa.
PGNiG kilka miesięcy temu zwróciło się do URE o zgodę na podwyżki rzędu 34 proc. Ostatecznie spółka podniosła jednak ceny "jedynie" o 14 proc.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES