Decyzja w sprawie przejęcia Energii przez PGE zapadnie dopiero w styczniu. Wiceprezes UOKiK Małgorzata Kozak mówi w TVN CNBC, że nie ma szans, by zapadła do końca roku, bo wymaga szczegółowej analizy. W ten sposób legły w gruzach rządowe plany zebrania z prywatyzacji w tym roku 25 mld zł.
UOKiK może przeszkodzić w planach rządu, który chce sprzedać gdańskiego dystrybutora energii elektrycznej największemu polskiemu koncernowi energetycznemu - czyli PGE. Premier Donald tusk mówił, że rząd ma bardzo silne argumenty za ta transakcją, nie powiedział jednak jakie.
Urząd stojący na straży wolnej konkurencji obawia się monopolizacji rynku energii. Podobnie wypowiadał się też Urząd Regulacji Energetyki.
- Ja bym nie chciała mówić, czy ona będzie 5 czy 8 stycznia, ale obiecuję, że początek stycznia ta decyzja zostanie wydana - powiedziała Małgorzata Kozak w TVN CNBC.
- To jest bardzo skomplikowana sprawa i również przygotowanie takiej decyzji wymaga skupienia i spokoju, ale w ustawych terminach się zmieścimy - dodała.
Odłożenie do stycznia decyzji UOKiK oznacza, że tegoroczne przychody z prywatyzacji zamkną się podawana już przez Ministesrtwo Skarbu Państwa kwotą 18,4 mld zł zamiast zaplanowanych 25 mld zł.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24