Przychody z prywatyzacji miały wynieść w tym roku 25 mld zł. I wyniosły - twierdzi minister skarbu Aleksander Grad podając kwotę 26,5 mld zł. potem dodaje jednak, że to przychody liczone memoriałowo, czyli według zawartych umów, a do kasy państwa faktycznie wpłynęło tylko 18,4 mld zł.
Minister skarbu miał zdecydowanie przyspieszyć w tym roku prywatyzację, żeby przychodami z niej zmniejszyć potrzeby pożyczkowe państwa. Tylko, że nie da się ich zmniejszyć przychodami liczonymi memoriałowo, ale kasowymi, czyli inaczej - faktycznymi. Wynika z tego, że minister finansów musi pożyczyć o 8 mld zł więcej niż to planował albo po prostu 8 mld zł komuś nie wypłacić.
Minister zadowolony z siebie
- Są dwie liczby, jeśli chodzi o przychody prywatyzacyjne na ten rok: jedna w ujęciu memoriałowym, czyli z tytułu podpisanych umów, oraz kasowym - licząc fizyczne wpływy. Memoriałowo przychody z prywatyzacji wynoszą obecnie 26,5 mld zł, a 18,4 mld zł mamy w kasie - powiedział w czwartek PAP minister skarbu.
Grad podkreślił, że tegoroczne przychody z dywidend wyniosą 4,45 mld zł wobec planu 4 mld zł.
Ambitne plany na przyszły rok
Mimo więc, że minister skarbu nie zrealizował zaplanowanych przychodów z prywatyzacji, snuje ambitne wizje na przyszły rok. Wtedy przychody z prywatyzacji mają sięgnąć 15 mld zł. Minister Grad powiedział, że będą one pochodziły m.in. ze sprzedaży akcji banku BGŻ, Enei, spółek chemicznych oraz holdingu nieruchomościowego.
Łącznie w latach 2010-2013 przychody z prywatyzacji mają wynieść ok. 55 mld zł.
Wszystko zależy od Energi
W kwocie 26,5 mld zł wliczone jest również 7,53 mld zł ze sprzedaży 84,19 proc. akcji Energi firmie PGE. Realizacja transakcji jest uwarunkowana uzyskaniem zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes Urzędu Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel do tej pory stanowczo sprzeciwiała się planom przejęcia Energi przez PGE. Jej zdaniem, koncentracja znacząco ograniczyłaby konkurencję na krajowym rynku energii.
Ostatnie wypowiedzi premiera świadczą o tym, że zgodzi się on respektować prawo i nie naciskać na UOKiK i URE, żeby te urzędy zgodziły się na transakcję wbrew zasadom konkurencji. Zapewnił nawet, że zapewni szefom obu urzędów "opiekę", choć nie powiedział na czym miałaby ona polegać.
Dobrze umotywowany wniosek
Minister Grad powtórzył, że wniosek PGE o zgodę UOKiK na przejęcie Energi jest dobrze umotywowany. Dodał, że jest dobrej myśli, jeśli chodzi o decyzję Urzędu w tej sprawie.
- Wniosek PGE o zgodę UOKiK na przejęcie Energi jest na tyle dobrze umotywowany, że jestem dobrej myśli. Przed świętami Bożego Narodzenia mija 60 dni od jego wpłynięcia do Urzędu - zaznaczył.
Tymczasem w przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania premiera Donalda Tuska z prezes UOKiK Małgorzatą Krasnodębską-Tomkiel - poinformowała w czwartek rzeczniczka urzędu Małgorzata Cieloch.
Premier zapowiedział we wtorek, że chce pod koniec tygodnia spotkać się z prezes UOKiK, by przedstawić jej swoje argumenty za przejęciem Energi przez PGE. UOKiK powinien wydać decyzję nie później niż 19 grudnia.
Ani PKO ani PGE nie sprzedamy w tym roku
Minister jest dobrej myśli i mówi, że ewentualny brak zgody UOKiK nie spowoduje, że do końca tego roku będzie sprzedawał akcje PKO BP lub PGE, by zobowiązania wypełnić. Bo najpierw Skarb państwa chce zmienić statuty tych spółek tak, żeby sprzedać ich akcje, ale mieć na nie takie wpływy, jak właściciel.
- Jeśli PGE nie dostanie w tym roku zgody UOKiK na przejęcie Energii, to jest niemożliwe, abyśmy do końca roku zapełnili tak dużą dziurę w przychodach prywatyzacyjnych, zwłaszcza że przesunęliśmy termin finalizacji sprzedaży Enei, aby nie działać pod presją czasu - dodał. - W 2011-13 część przychodów z prywatyzacji ma pochodzić ze sprzedaży (akcji) PKO BP i PZU. Nie mamy konkretnych planów, w którym roku to nastąpi. Obecnie jest to rozłożone na trzy lata - zaznaczył minister.
LOT na sprzedaż
Minister skarbu powiedział też, że jest zainteresowanie inwestorów prywatyzacją LOT-u. Zapowiedział, że MSP planuje rozpocząć ten proces w drugiej połowie 2011 roku.
- Inwestorzy są zainteresowani prywatyzacją LOT-u. Doradca prywatyzacyjny spółki sygnalizuje nam, że takie zainteresowanie jest. Chcemy wybrać najbardziej optymalny moment na rozpoczęcie tego procesu - podkreślił szef resortu skarbu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24