Przedłużający się konflikt na Kaukazie może mieć wpływ na ceny ropy - przewidują analitycy rynku. Gruzja jest jednym z kluczowych krajów w transporcie ropy. Jak poinformowała agencja Reuters, Rosjanie próbowali zniszczyć największy rurociąg biegnący przez Gruzję, którym transportowana jest ropa z Azerbejdżanu do Europy.
Cena ropy naftowej zniżkowała w piątek o 5% i spadła w czasie sesji poniżej poziomu 115 dolarów za baryłkę. Czy konflikt na Kaukazie może zagrozić temu trendowi i wpłynąć na ceny ropy naftowej?
Spekulanci dopną swego?
-Wojna na Kaukazie będzie wykorzystana przez spekulantów w celu podniesienia ceny ropy - uważa Tomasz Chmal ekspert ds. energetycznych z Instytutu Sobieskiego. - Spodziewam się, że teraz ukażą się w prasie i telewizji wypowiedzi, że mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją na światowych rynkach - mówi Chmal.
Według eksperta, może dojść do sytuacji, że firmy zaczną skupować więcej paliwa, co może doprowadzić do wzrostu jego cen. - Jednak nie widzę racjonalnych przesłanek, by cena ropy rosła. Z pewnością będą tacy, którzy podejmą próbę spekulacji. Pytanie, na ile im się uda - mówi Tomasz Chmal.
Mogą być zwyżki, ale krótko
- Na razie ceny ropy nie zareagowały na konflikt na Kaukazie - mówi Szymon Araszkiewicz ekspert paliwowy, e-petrol.pl. Według analityka, jeśli działania wojenne w rejonie Gruzji będą się przedłużać, może to wywoływać przejściowe zwyżki cen ropy naftowej. - Natomiast wygląda na to, że będzie to czynnik raczej krótkoterminowy - podsumowuje Araszkiewicz.
Ceny ropy spadają
Podobnego zdania jest Andrzej Szczęśniak - ekspert rynku paliwowego. Według niego, od 11 lipca ceny ropy "jak spadały, tak spadają dalej". - Nie sądzę, by ten trend się odwrócił. Trudno powiedzieć, ile czasu musiałby potrwać [konflikt], żeby ta sytuacja jakoś szczególnie odbiła się na światowych cenach ropy - mówi Szczęśniak.
Źródło: TVN24, Ośrodek Studiów Wschodnich, e-petrol.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu