Czechy nie będą w stanie przyjąć euro w 2012 r. - ocenił premier Czech Mirek Topolanek. Prezes czeskiej rady ministrów uważa, że jego kraj nie zdoła wypełnić kryteriów konwergencji.
Aby przystąpić do Unii Gospodarczej i Walutowej w 2012 roku, Czesi muszą wypełnić kryteria z Maastricht w przyszłym roku. Zdaniem Topolanka nie będzie to możliwe bez zreformowania czeskiego systemu emerytalnego i opieki zdrowotnej. A na to już za późno.
Szef czeskiego banku centralnego Mojmir Hampl również ocenił, w wywiadzie dla dziennika "Hospodarske Noviny", że czeska gospodarka nie jest gotowa na wejście do strefy euro, a szybkie wprowadzenie wspólnej waluty może spowodować wzrost inflacji. Hampl stwierdził, że gdyby nawet teraz Czechy spełniały kryteria z Maastricht, niezbędne do wprowadzenia euro, to on nie rekomendowałby wejścia do strefy euro.
Kryteria konwergencji (kryteria z Maastricht) to warunki, jakie musi spełnić kraj, aby wejść do strefy euro. W kraju ubiegającym się o przyjęcie do unii gospodarczo-walutowej inflacja nie może być wyższa niż średnia inflacja trzech państw o najniższym jej wskaźniku w UE + 1,5 punktu procentowego. Ponadto średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa nie może być wyższa niż 2 punkty procentowe od poziomu wyznaczonego przez średni poziom odpowiednich stóp procentowych w trzech krajach o najniższej stopie inflacji w Unii Europejskiej. Kraj musi także notować stabilny kurs walutowy w ciągu dwóch lat poprzedzających akcesję, jego deficyt budżetowy mierzony w roku poprzedzającym akcesję nie może przekroczyć 3 proc. PKB, a dług publiczny 60 proc. PKB.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24