Bank Japonii ogłosił we wtorek, że skieruje 1,500 mld jenów na japońskie rynki finansowe (10 mld euro), by zapewnić ich stabilizację po ogłoszeniu bankructwa amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers. Tymczasem tokijska giełda spadła o niemal pięć procent.
Gubernator banku Masaaki Shirakawa opublikował oświadczenie, w którym zapewnił o swojej determinacji uchronienia rynków japońskich przed skutkami kryzysu bankowego w USA.
Tymczasem na otwarciu notowań we wtorek główny japoński indeks Nikkei spadł o 4,56 proc. w ślad za dużymi spadkami w poniedziałek na Wall Street. Potem było gorzej - na zamknięciu notowań tokijskiej giełdy Nikkei 225 spadek powiększył się do 4,95 proc. i wskaźnik wyniósł 11.609,72 pkt.
Teraz z niecierpliwością polscy finansiści oczekują otwarcia giełdy w Warszawie (o godz. 9). Wczoraj indeks WIG spadł o 3,61 proc. i osiągnął najgorszy wynik od trzech lat.
Źródło: AFP, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA