Kredyty mieszkaniowe są coraz łatwiej dostępne - wynika z analizy przeprowadzonej przez TVN CNBC i analityków Open Finance. Wyliczany przez nich Indeks Dostępności Kredytowej (IDK), który obrazuje sytuację na rynku, wzrósł o niemal 10 proc. do poziomu 118,17 pkt.
Kalkulowany od 20 miesięcy indeks urósł ósmy miesiąc z rzędu, ustanawiając tym samym kolejny rekord wysokości. Ostatni spadek IDK zanotował w maju ubiegłego roku.
W tym miesiącu indeks najbardziej odczuł rosnącą zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców. W ciągu miesiąca kwota, którą banki są w stanie pożyczyć rodzinie 2+1, zarabiającej dokładnie dwukrotność średniej krajowej, wzrosła z 456 do 485 tys. zł (o 6,3 proc.), w ciągu roku przyrost ten jest jeszcze bardziej imponujący, bo wyniósł ponad 19 procent. Skokowy wzrost zdolności kredytowej jest efektem wysokiej średniej pensji w grudniu. Pod koniec roku wypłacane są premie i trzynastki, średnia krajowa zyskała prawie 9 proc. w miesiąc i nie mogło to pozostać bez wpływu na IDK. Tym razem na indeks nie miały wpływu natomiast zmiany ofertowe w bankach, bo takich nie było.
Jak powstaje indeks?
IDK powstaje na podstawie uśrednionych ofert 11 banków z rynkowej czołówki pod względem sprzedaży kredytów. Na comiesięczny wynik indeksu wpływają trzy parametry: maksymalne możliwe LtV (stosunek kwoty kredytu do wartości zabezpieczającej go nieruchomości), bankowa marża oraz maksymalna zdolność kredytowa, wyliczona dla rodziny zarabiającej dwukrotność średniej krajowej podawanej co miesiąc przez Główny Urząd Statystyczny. IDK uwzględnia zatem zarówno podejście banków (maksymalne LtV i marża), jak i zmianę zarobków Polaków.
Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu