Redukcja zatrudnienia, likwidacja części placówek dyplomatycznych i mniej pieniędzy na organizację świąt państwowych za granicą - to główne punkty planu oszczędnościowego w MSZ, który przedstawił premierowi minister Radosław Sikorski.
Od rana poszczególni ministrowie po kolei spotykają się z premierem, by przedstawiać mu plany oszczędności w swoich resortach. Docelowo cały rząd ma zaoszczędzić 17 mld zł. Po spotkaniu z Donaldem Tuskiem, proponowane cięcia w budżecie MSZ omówił na konferencji prasowej minister Radosław Sikorski.
Sikorski podkreślił, że budżet kierowanego przez niego resortu był niewielki nawet przed planowanymi cięciami. - Hiszpania, kraj z którym się porównujemy, ma budżet MSZ wynoszący w przeliczeniu ok. 15 mld zł. Mój budżet wynosi 1,2 mld zł. Nawet nie jedną dziesiątą tego - powiedział. - Ten stereotyp dyplomaty pijącego koniak i szampana jest zatem luźno związany z rzeczywistością, która jest siermiężna, niedoinwestowana. W wielu miejscach na świecie nie jesteśmy tak reprezentowani tak, ja byśmy chcieli - dodał.
"Nie chcę straszyć"
Szef MSZ podkreślił też, że resort bardzo stracił na osłabieniu złotówki. - MSZ jest specyficzne, bo 65 proc. budżetu to wydatki w euro i dolarach. Kurs euro, przy jakim tworzony był budżet, to 3,35 zł, obecnie euro kosztuje 4,47 zł. Na samej różnicy kursowej jesteśmy do tyłu o 29 proc. faktycznej siły nabywczej - powiedział.
Sikorski zaznaczył, że redukcję wydatków MSZ rozpoczął już w 2008 r. - Już w zeszłym roku zlikwidowałem 19 placówek i 370 etatów zagranicznych, co przyniosło wymierne oszczędności. W tym roku planuje dalsze cięcie etatów, ale nie wymienię liczby, żeby nie straszyć pracowników - powiedział.
Mniej placówek
Podkreślił też, że resort zamierza sprzedać część mienia za granicą, m.in. działki po byłych placówkach i byłą wielką ambasadę PRL w Kolonii, gdzie dzisiaj konsulat zajmuje tylko część budynku. - Zamierzamy oszczędzić na podróżach kurierskich, tam gdzie nie ma tajemnicy państwowej wykorzystamy firmy prywatne - stwierdził. - Dokończę "egzekucję" ambasady w Ułan Bator. Nie zostanie otwarty w tym roku konsulat w Stanisławowie na Ukrainie - dodał.
Sikorski zapowiedział też zmniejszenie środków funduszu dyspozycyjnego. - To są pieniądze na organizację świąt państwowych, będą one mniej reprezentacyjne - zaznaczył.
- Ten plan jest trudny, ale mamy świadomość, w jakiej sytuacji Polska się znajduje. Nie ma cięć bez bólu i będzie ból - podsmował.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24