Czy uchwalony przez Kongres plan znacznych cięć budżetowych może coś zmienić w gospodarce USA? - Hahaha. Nie żartuj. Obydwoje wiemy, że oni nic nie zrobią - tak nastawienie amerykańskich polityków skomentował Jim Rogers, znany inwestor giełdowy, przez wielu uznawany za "wyrocznię" w tej dziedzinie. Finansista oryginalnie odniósł się również do kwestii obniżenia ratingu USA.
Amerykańscy dziennikarze z telewizji CNBC rozmawiali z Rogersem o obecnej sytuacji finansowej USA i niepokoju na światowych rynkach.
Giełdy nie spadają z powodu obniżenia ratingu USA, ale z powodów fundamentalnych Jim Rogers
Według inwestora uchwalony przez Kongres program znacznych cięć budżetowych w najbliższej dekadzie w zamian za podwyższenie limitu dopuszczalnego zadłużenia nic nie da. Zdaniem Rogersa politycy są niechętni przeprowadzeniu poważnych zmian i reform.
Zapytany o opinię na temat obniżenia przez agencję "Standard & Poors" ratingu USA z najwyższego AAA na AA+, również przedstawił pogląd odmienny od większości komentatorów. - Dlaczego tak późno? Stany Zjednoczone to najbardziej zadłużone państwo w historii - stwierdził Rogers. - Nie ma w tym nic nowego. Wiem, że musicie o tym mówić, ale to nie jest nowość, to w ogóle nie jest informacja - dodał.
- Wszyscy na rynku od dawna wiedzą o sytuacji USA - mówi inwestor. - Giełdy nie spadają z powodu obniżenia ratingu USA, ale z powodów fundamentalnych - dodał. Jak mówi Amerykanin, gospodarki USA i UE mają ciągłe problemy, a chiński wzrost zwalnia. W takiej sytuacji nieuniknione są pesymistyczne nastroje na rynku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (Fot. EPA)