Holenderska agencja ochrony prywatności AP poinformowała w piątek, że wszczyna dochodzenie w sprawie praktyk gromadzenia danych przez chińską firmę DeepSeek. Zaapelowano do holenderskich użytkowników o ostrożność w korzystaniu z oprogramowania tej firmy.
Na początku tygodnia firma DeepSeek z Chin udostępniła darmowy model językowy sztucznej inteligencji, który, jak twierdzi firma, jest o wiele tańszy od konkurencji. Po tej informacji spadki na giełdzie zanotowały największe amerykańskie firmy związane z rozwojem sztucznej inteligencji oraz jej infrastrukturą - Nvidia, Meta, Microsoft, Tesla czy Apple.
Holendrzy chcą skontrolować DeepSeek
"AP wydaje to ostrzeżenie z powodu poważnych obaw dotyczących polityki prywatności DeepSeek (...) i sposobu, w jaki najwyraźniej wykorzystuje ona dane osobowe” — napisał w oświadczeniu Aleid Wolfsen, szef AP.
Agencja dodała, że dane osobowe obywateli europejskich mogą być przechowywane za granicą wyłącznie pod ścisłymi warunkami, których musi przestrzegać DeepSeek.
Holenderska decyzja nastąpiła po czwartkowym posunięciu Włoch, które zablokowały aplikację DeepSeek z powodu obaw dotyczących prywatności. Irlandia i Francja zwróciły się do DeepSeek o informacje na temat praktyk przetwarzania danych.
AP jest w kontakcie z innymi organami regulacyjnymi w Unii Europejskiej i będzie wymieniać się z nimi informacjami oraz koordynować dalsze kroki - przekazał Reuters.
W styczniu 2025 roku nieznany szerszej publiczności chiński start-up DeepSeek wypuścił do otwartego obiegu swój najnowszy model DeepSeek R1, który potrafi wykonywać obliczenia, odpowiadać na pytania, rozwiązywać logiczne problemy i pisać własne programy.
Według testów sprawdzających zdolności obliczeniowe DeepSeek R1 ma podobną wydajność, co publicznie dostępne modele jego amerykańskich konkurentów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SALVATORE DI NOLFI