Chińska gospodarka zwalnia tempo. Wskaźnik wzrostu PKB spada już piąty kwartał z rzędu i nie był tak niski od 5 lat - tłumaczą ekonomiści i dodają - ucierpią na tym światowe rynki żelaza, miedzi i paliw. W tym tygodniu z wizytą do Chin wybiera się premier Donald Tusk.
- Gospodarka będzie rosła coraz wolniej - uważa cytowany przez "Rzeczpospolitą" Zhang Fan, ekonomista z Tebon Securities w Szanghaju.
Zdaniem analityków, spowolnienia wzrostu produkcji przemysłowej można się spodziewać w branżach nastawionych na eksport - dotyczyć to będzie m.in. branży odzieżowej, producentów zabawek i przemysłu ciężkiego.
Ekonomiści nie mają wątpliwości - pogorszenie się sytuacji w chińskim eksporcie wynika ze spowolnienia gospodarczego w USA. To zaś jest skutkiem kryzysu na rynku finansowym.
Najniższy od 2002 roku wskaźnik wzrostu PKB jest też konsekwencją końca boomu stymulowanego olimpiadą w Pekinie. Ceny producentów wzrosły o 9,1 proc. Jeszcze miesiąc wcześniej było to 10,1 proc.
Tusk leci po budowniczych
Obecnie Chiny szykują się na wzrost nakładów infrastrukturalnych, zmniejszenie ulg podatkowych dla eksporterów oraz trzecią w tym roku podwyżkę stóp procentowych - pisze dziennik.
- Widać, że nikt na rynku nie jest do końca odporny, nawet Chiny – uważa Ben Simpfendorfer z Royal Bank of Scotland w Hong Kongu. Ekonomista przewiduje jeszcze trzy obniżki stóp procentowych i zaostrzenie polityki kredytowej do połowy 2009 r.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", w tym tygodniu do Chin udaje się Donald Tusk. Szef polskiego rządu będzie rozmawiał o warunkach pozyskania chińskiej siły roboczej do budowy autostrad i stadionów na Euro 2012. Podjęte zostaną także rozmowy dotyczące chińskich inwestycji w Polsce. W grę wchodzi branża elektroniczna i przemysł samochodowy.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24