Obniżenie przez agencję ratingową Standard & Poor's oceny wiarygodności kredytowej Włoch wywołało we wtorek polityczną burzę w tym kraju. Centrolewicowa opozycja ponowiła żądanie natychmiastowej dymisji premiera Silvio Berlusconiego. S&P zmniejszyła wiarygodność kredytową Rzymu z "A+" na "A".
Agencja S&P tłumaczy swoją decyzję tym, że perspektywy ożywienia włoskiej gospodarki znacznie się oddaliły, a obecna koalicja rządowa w Rzymie nie jest w stanie sprostać wyzwaniom, przed którymi stoi kraj.
"Przyjęte ostatnio reformy nie wystarczą, by przezwyciężyć kryzys. Rząd Włoch ma niewielkie zdolności do działania" - uzasadnia swój sceptycyzm S&P. Ostrzega także, że w najbliższym czasie może znowu obniżyć ocenę wiarygodności kredytowej Włoch.
Berlusconi musi odejść
Decyzja agencji jest ciosem dla włoskiego rządu Silvio Berlusconiego. Obniżenie ratingu może skutkować wyższymi odsetkami od nowych kredytów, gdyż potencjalni wierzyciele będą musieli uwzględniać większe niż do tej pory ryzyko, że nie odzyskają pożyczonych pieniędzy.
Na reakcję opozycji nie trzeba było długo czekać. - Kryzys finansowy zacieśnia się, trzeba się pospieszyć, nie mamy więcej czasu na to, by wyjść z tego bagna, z tych ruchomych piasków i ruszyć kraj z miejsca - oświadczył lider największej siły centrolewicowej opozycji, Partii Demokratycznej, Pier Luigi Bersani. - Pierwszą rzeczą jest to, by Berlusconi się usunął - dodał.
W imieniu Partii Demokratycznej wyraził też gotowość udziału "w fazie przejściowej" po ewentualnym ustąpieniu Berlusconiego i stawienia czoła najpilniejszym wyzwaniom, by - jak wyjaśnił - "umożliwić siłom politycznym zaprezentowanie swoich projektów odbudowy" Włoch. - Ten, kto lekceważy ten moment, ponosi najcięższą odpowiedzialność, z czego powinien zdawać sobie sprawę - ocenił przywódca Partii Demokratycznej.
Kryzys finansowy zacieśnia się, trzeba się pospieszyć, nie mamy więcej czasu na to, by wyjść z tego bagna, z tych ruchomych piasków i ruszyć kraj z miejsca. Pierwszą rzeczą jest to, by Berlusconi się usunął. Pier Luigi Bersani, Partia Demokratyczna
Lider opozycyjnej Unii Centrum Rocco Buttiglione oznajmił: - Włochy płacą miliardy za pozostawanie Berlusconiego w rządzie.
Politycy centroprawicowej koalicji rządowej uderzają zaś w Standard & Poor's, oskarżając agencję o polityczne motywacje. - Agencja ratingowa chce rządzić Włochami - oświadczył wiceprzewodniczący partii Lud Wolności Maurizio Lupi.
Co zrobi Moody's?
W ostatni piątek inna agencja ratingowa, Moody's, ostrzegła, że obniży ocenę wiarygodności kredytowej Włoch, mimo przyjęcia przez ten kraj pakietu oszczędnościowego. Moody's ocenia Włochy według własnego systemu ratingowego na "Aa2" - a więc lepiej niż S&P. Swoją decyzję w sprawie Włoch ma ogłosić w październiku.
Włochy są drugim, po Grecji, najbardziej zadłużonym krajem strefy euro.
Źródło: PAP