Za prąd zapłacimy o kilka procent więcej. Ceny pójdą w górę nie wcześniej niż w lutym. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził wyższe taryfy dla czterech dystrybutorów energii elektrycznej: Enei, Energi, Enionu, Vatenfalla oraz dla PSE, które przesyłają prąd.
Średni wzrost cen na rachunku gospodarstwa domowego wyniesie 2-2,5 proc. jeśli chodzi o podwyżki cen dystrybutorów. Za przesył energii zapłacimy średnio o 5,9 proc. więcej - wyjaśniła Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy URE.
Łączne podwyżki nie przekroczą więc 10 proc. - zgodnie z oczekiwaniami prezesa URE.
Urząd dał natomiast do 6 stycznia czas na kolejną korektę wniosków taryfowych pozostałym sprzedawcom energii.
Od zatwierdzenia nowych taryf do wejścia podwyżek w życia mija co najmniej miesiąc. Odbiorcy prądu odczują wzrost cen nie prędzej niż w lutym.
Inne podwyżki też "jednocyfrowe"
Z wcześniejszych wypowiedzi prezesa URE Mariusza Swory wynika, że regulator jest skłonny zatwierdzić nowe cenniki z jednocyfrowym wzrostem cen energii dla odbiorców. Jednak RWE uważa, że są zwolnione z obowiązku przedstawiania URE cenników do zatwierdzenia i sam wprowadził od stycznia podwyżki.
Jednak URE stoi na stanowisku, że w tym roku nie powinno dojść do uwolnienia cen energii dla gospodarstw domowych. - W 2010 roku nie należy się jednak spodziewać decyzji o uwolnieniu cen energii dla gospodarstw domowych - poinformował Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Przed rokiem podwyżki cen energii sięgnęły 10 procent. Wtedy przedsiębiorstwa zajmujące się obrotem energią elektryczną wnioskowały o podwyżki w przedziale od 16 do 22 proc.
Źródło: money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24