Ceny ropy naftowej, a co za tym idzie benzyny na stacjach benzynowych drastycznie wzrosły. Czy interwencja sił koalicyjnych w Libii jeszcze pogorszy sytuację? - Zupełnie nie jesteśmy w stanie przewidywać najbliższych dni - ocenił w TVN24 ekonomista Ryszard Petru.
Libia posiada największe udokumentowane złoża ropy naftowej w Afryce, które stanowią 3,3 proc. złóż światowych i jest trzecim w kolejności jej dostawcą na rynki europejskie. Oprócz tego na jej terenie znajduje się także 0,8 proc. światowych zasobów gazu ziemnego.
Jak mówił Petru, udział Libii w w światowej produkcji ropy to tylko ok. 2 proc., ale problem jest szerszy, ponieważ z tego regionu Afryki pochodzi 35 proc. podaży ropy do Europy. Niepewność regionie wpływa na światowe ceny tego surowca.
Problem na wschodzie
Wtórował mu Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw, który zwracał też uwagę na wschodnie pogranicze Arabii Saudyjskiej (m.in. Bahrajn), gdzie koncentruje się produkcja ropy na świecie, a dziś też tam jest niespokojnie.
Do tego dochodzą jeszcze "rozhisteryzowane i rozspekulowane" rynki finansowe, które - w jego ocenie - dodatkowo podbijają cenę ropy do nieracjonalnych poziomów. Według niego powinna ona wynosić 40-50 dolarów. Obecnie kosztuje 100-110 dol.
Jak wyliczał, przy tych cenach Polska wydaje 18-20 mld dolarów na ropę, a wzrost ceny za baryłkę o jednego dolara powoduje pogorszenie tego bilansu o kolejne 200 mln.
Liczy się dolar
Szczęśniak zwrócił też uwagę na inny czynnik decydujący o cenie benzyny na polskich stacjach - kurs złotówki do dolara. Spadek wartości naszej waluty skutkuje kolejnymi podwyżkami.
Zdaniem Petru możemy się spodziewać, że kurs dolara będzie rosnąć. Jak argumentował, w sytuacji niepokojów w północnej Afryce, na Półwyspie Arabskim i po trzęsieniu ziemi w Japonii pieniądze będą płynąć do walut uznawanych za bezpieczne (np. dolar) i uciekać o tych uważanych za mniej pewne, jak złotówka.
Kiedy więc będziemy mogli stwierdzić, że cena baryłki ropy na światowych rynkach osiągnęła maksimum? Petru nie ma złudzeń: - Zupełnie nie jesteśmy w stanie przewidywać najbliższych dni.
Źródło: TVN24, SDiA TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24