KE wszczęła przeciw Bułgarii postępowanie w sprawie banku KTB, zamkniętego w czerwcu br. Komisja spodziewa się natychmiastowego zagwarantowania klientom dostępu do ich kont. Do władz bułgarskich wysłano list, termin odpowiedzi upływa 15 października.
Według KE Bułgaria nieprawidłowo wdrożyła w swoim ustawodawstwie dyrektywę, dotyczącą gwarantowania depozytów, i nie dotrzymała zasady wolnego przepływu kapitału.
Na drodze sądowej
Według bułgarskiej ustawy klienci zamkniętego banku mogą uzyskać dostęp do swoich kont dopiero po podjęciu przez bank centralny decyzji o ogłoszeniu upadłości KTB. Unijna dyrektywa takiego warunku nie stawia. Według niej termin ten nie powinien przekraczać 20 dni. Klienci mogą dochodzić swoich praw na drodze sądowej - napisano w liście KE, opublikowanym przez przedstawicielstwo Unii w Sofii. Klienci KTB wielokrotnie w ostatnich miesiącach zwracali się do KE ze swoim problemem.
Czwarty pod względem wielkości w kraju Korporacyjny Bank Handlowy (KTB) został podporządkowany specjalnemu nadzorowi banku centralnego i zamknięty tymczasowo 20 czerwca po stwierdzeniu braku płynności. Trzy dni później zamknięto należący do niego KTB Bank Credit Agricole Bułgaria, którego nazwę zmieniono na Bank Victoria.
Zarządzono audyt KTB; jego wyniki nie zostały opublikowane. Sprawą zajmuje się prokuratura, podająca sprzeczne dane, które sama dementuje. Poinformowała m.in. o wyniesieniu w workach 206 mln lewów (203 mln euro) przez większościowego właściciela KTB Cwetana Wasilewa, główną księgową i kasjerkę banku. Kilka tygodni później informację tę zdementowano.
Ponadprzeciętne odsetki
Depozyty klientów w KTB wynoszą ok. 6 mld lewów (3 mld euro). Bank, który dawał ponadprzeciętne odsetki, przyciągnął pieniądze zarówno osób fizycznych, jak i prawnych, w tym wielu firm państwowych, samorządowych, sądów, szpitali, które znalazły się w trudnej sytuacji. Zagwarantowane przez ustawę są depozyty w wys. do 100 tys. euro. Bank centralny powinien podjąć decyzję o losie KTB – ogłoszeniu jego upadłości lub o ratowaniu – w ciągu pół roku od wzięcia go pod specjalny nadzór. Połowa tego terminu minęła bez podejmowania jakichkolwiek działań. Bierność kierownictwa banku centralnego powoduje sprzeciw nie tylko poszkodowanych, lecz i głównych sił politycznych, prawie jednogłośnie domagających się dymisji prezesa banku centralnego Iwana Iskrowa. Iskrow uważa, że decyzja o losie banku powinna zapaść na płaszczyźnie politycznej.
Efekt domina
Politycy i eksperci są podzieleni, przeważa jednak opinia, że bank należy ratować, gdyż jego upadłość może spowodować efekt domina i całkowicie zdestabilizować system finansowy kraju. Ratowanie banku kosztowałoby co najmniej 2 mld euro, upadłość oznaczałaby nie tylko straty oszczędności powyżej zagwarantowanej kwoty, lecz i duże straty dla firm z depozytami w KTB. Według szacunków organizacji pracodawców mogłoby to spowodować zamknięcie kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy.
Sprawa KTB oceniana jest przez analityków jako wyjątkowo skomplikowana i nieczysta. Kłopoty banku zaczęły się wiosną, kiedy grupy interesów popierające ówczesny rząd poróżniły się i część z nich wycofała poparcie dla gabinetu, który upadł. Są to koła zbliżone do biznesmena i posła Deliana Peewskiego związanego z partią DPS, który jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci bułgarskiego życia politycznego.
Według analityków grupa Peewskiego próbowała zdestabilizować i doprowadzić do upadłości bank, w którym zaciągnęła wielomilionowe kredyty. W razie upadłości można wykupić długi za 10-15 proc. ich wartości. Obiektem zainteresowań grupy, której mózgiem jest honorowy przewodniczący zrzeszającej Turków bułgarskich DPS Achmed Dogan, są także firmy, będące własnością finansowej grupy KTB. Wśród nich są: największy producent papierosów Bułgartabak, Bułgarska Spółka Telekomunikacyjna z operatorem komórkowym, wojskowe zakłady Dunarit, dystrybutor paliw płynnych Petroł z siecią stacji benzynowych, największy multipleks itd.
Gdzie jest właściciel?
Tymczasem właściciel większościowych udziałów w KTB Cwetan Wasilew, który w chwili postawienia banku pod specjalnym nadzorem znajdował się w Wiedniu, nie wraca do kraju. Prokuratura i Interpol ścigają go międzynarodowym listem gończym. W ubiegłym tygodniu oddał się w ręce policji w Belgradzie, lecz policja nie zatrzymała bankiera w areszcie. Wasilew posiada w Serbii największą fabrykę szkła.
Bułgarska prokuratura wystąpiła o jego ekstradycję, lecz procedura może potrwać długo. Wasilew nie wykluczył, że może wystąpić o serbskie obywatelstwo. Z jego wypowiedzi mozna wnioskować, że obawia się o własne życie.
Deklaruje gotowość do negocjacji na temat uzdrowienie banku z funduszem państwa Oman, który posiada 33 proc. udziałów KTB. Omański fundusz również informował o zamiarach negocjacji w tej sprawie. Bank centralny nie podaje jednak informacji na ten temat.
Autor: ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0) | Elena Chochkova