Lech Kaczyński podpisał ustawę budżetową na ten rok. Najważniejsze zmiany w przygotowanym jeszcze przez rząd PiS - a jedynie zmodyfikowanym przez obecną koalicję - budżecie dotyczyły ograniczenia deficytu o ponad 1,5 mld zł i zwiększenia środków na wynagrodzenia dla nauczycieli o 1,85 mld zł.
Ustawa zakłada, że dochody budżetu mają wynieść 281,8 mld zł, a wydatki – 308,9 mld zł, przy deficycie 27,09 mld zł. Budżet oparto na założeniach, że realny wzrost PKB wyniesie 5,5 proc., a średnioroczna inflacja - 2,3 proc.
W budżecie uwzględniono dalsze obniżenie składki rentowej, co oznacza wzrost wynagrodzeń dla wszystkich pracowników, oraz waloryzację progów, kosztów uzyskania przychodu i kwoty wolnej w PIT. Zabezpieczono też środki na ulgę prorodzinną, dzięki której rodzice będą mogli odliczyć od podatku prawie 1200 na każde dziecko.
Kto ile dostanie, albo nie Mniej pieniędzy dostanie m.in. CBA oraz Kancelaria Sejmu. Środki na oddłużenie dostaną natomiast PKP Przewozy Regionalne - 500 mln złotych. Więcej pieniędzy - o 91 mln zł - otrzyma wojsko. Pieniądze mają zostać przeznaczone na utworzenie około 2 tysięcy etatów dla żołnierzy zawodowych.
Około 110 mln zł otrzyma wymiar sprawiedliwości, w tym blisko 70 mln zł na więziennictwo oraz 25 mln zł na prokuraturę. Państwowa Inspekcja Pracy otrzyma 6 mln zł, co ma złagodzić skalę wcześniejszych cięć.
Projekt PiS, PO i PSL Projekt został przygotowany jeszcze przez rząd PiS. Nowy rząd, nie mając czasu na zmiany ponownie wniósł do Sejmu ten sam projekt, a koalicja PO-PSL zmodyfikowała go w trakcie prac sejmowych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski