- W polskim sektorze budowlanym brakuje 120-150 tys. pracowników - szacuje ekspert Krajowego Związku Pracodawców Budowlanych prof. Zofia Bolkowska. Jej zdaniem zatrudnienie jest jedną z głównych barier rozwoju budownictwa w naszym kraju. Na ten problemy skarży się około 60 proc. polskich firm.
Jako główna przyczyna trudności w pozyskaniu pracowników wskazywana jest emigracja zarobkowa do krajów Unii Europejskiej. - Można szacować, iż kilkaset tysięcy osób, które mogłyby pracować w budownictwie, wyemigrowało - powiedziała Bolkowska.
Jej zdaniem problemy z zatrudnieniem potęgują też niskie płace, jednak z roku na rok rośnie tempo wzrostu wynagrodzeń wobec całego sektora przedsiębiorstw. W 2007 r. przeciętne wynagrodzenie brutto w budownictwie wyniosło ponad 3,3 tys. zł. Przedsiębiorstwa budowlane skarżą się też na wysoką konkurencję (48 proc.) oraz koszty materiałów (45 proc.). Z niedoborem sprzętu i materiałów boryka się 20 proc. firm.
Powoli, ale do przodu
W 2007 r. tempo wzrostu polskiego budownictwa osiągnęło 15,7 proc. W styczniu i lutym 2008 roku wzrost w budownictwie wyniósł 15,9 proc., podczas gdy w podobnym okresie ub. r. - 58,4 proc. Bolkowska zaznaczyła, iż I kwartał roku nie jest jednak typowy dla całego okresu, dlatego też nie powinien być podstawą do wyciągania wniosków.
Prof. wyjaśniła, że na rozwój sektora budowlanego wpływa wysoki wzrost inwestycji w Polsce. W 2006 roku firmy zatrudniające powyżej 49 osób zwiększyły swoje inwestycje o 16,8 proc., a rok później o 26,2 proc.
W opinii Kazimierza Kirejczyka, prezesa badającej rynek firmy Reas, rok 2007 był też wyjątkowy pod względem liczby rozpoczęcia budowy mieszkań. Jak podał, do niedawna deweloperzy i spółdzielnie mieszkaniowe budowały w Polsce ok. 50 tys. mieszkań wielorodzinnych rocznie. W 2007 r. zarówno deweloperzy, jak i spółdzielnie, rozpoczęły budowę ok. 84 tys. mieszkań.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24