Węgry na dzisiejszej aukcji sprzedały swoje papiery dłużne, ale musiały zaoferować inwestorom bardzo wysokie rentowności, by ci chcieli je kupować. Rynków nie uspokoiła nawet informacja, że Budapeszt rozpoczął negocjacje ws. linii kredytowej z MFW.
Wczoraj Budapeszt poinformował, że rozpoczął nieformalne negocjacje w sprawie linii kredytowej z MFW. Minister Tamas Fellegi odpowiedzialny za rozmowy pojechał do Waszyngtonu, aby przygotować grunt pod oficjalne rokowania.
Wstępne negocjacje mają potrwać do czwartku, a wczoraj premier Victor Orban poinformował, że Węgry zgodzą się na warunki proponowane przez Fundusz. Ta informacja na krótko poprawiła nastroje na rynkach.
Na dzisiejszej aukcji 3-miesięcznych bonów skarbowych za 45 miliardów forintów (143 miliony euro) Budapeszt znów musiał jednak więcej zapłacić inwestorom, by kupili jego papiery. Rentowność wzrosła do prawie 7,98 procent z 7,67 procent na początku stycznia. Popyt prawie trzykrotnie przewyższyła podaż.
Brak zaufania
Emitując bony skarbowe i obligacje rządy zbierają z rynków pieniądze. Muszą za to jednak płacić inwestorom dany procent. To oprocentowanie nazywane jest rentownością. Ponieważ pieniądze ze sprzedaży obligacji trafiają zazwyczaj na spłatę zadłużenia powstałego w wyniku sprzedaży poprzednich papierów, rentowność nazywana jest często ceną, za jaką państwo obsługuje swój dług. Im gorsza kondycja finansowa państwa i większe prawdopodobieństwo, że zbankrutuje i długów nie spłaci, tym wyższe muszą być rentowności papierów, by chcieli je kupić inwestorzy.
Wysokie rentowności papierów emitowanych przez węgierski rząd, oznaczają, że rynki nie mają do niego zaufania. W piątek rating Węgier do poziomu "śmieciowego" obniżyła agencja Fitch. Wcześniej zrobiły to także Moody's i Standard&Poor's.
Madziarska gospodarka jest w poważnych tarapatach ze względu na rosnący koszt obsługi długu i spadającą wartość forinta wobec euro. By wyjść z dołka, potrzebuje pomocy z MFW i UE. Problem tym, że ostatnie rozmowy w tej sprawie zostały zerwane, po tym jak rząd Orbana przeforsował kontrowersyjne zmiany w prawie, które m.in. ograniczają niezależność banku centralnego.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl