Kraje Unii Europejskiej ostatecznie zatwierdziły we wtorek unijne przepisy mające poprawić ochronę praw pracowników delegowanych, czyli wyjeżdżających tymczasowo za granicę w ramach swojej umowy o pracę z dotychczasowym pracodawcą.
Tzw. dyrektywa wdrożeniowa wzmacnia obecnie unijne przepisy z 1996 r. o pracownikach delegowanych, szczególnie w niektórych sektorach, jak budownictwo czy transport, gdzie często dochodzi do prób obejścia praw pracowniczych. Parlament Europejski przyjął nowe przepisy 16 kwietnia.
- Przyjęcie dyrektywy wzmacniającej unijne reguły dotyczące pracowników delegowanych jest jasnym sygnałem przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, że UE nie akceptuje nadużyć kosztem pracowników, jak również wszelkich form "dumpingu socjalnego" - oświadczył we wtorek komisarz ds. zatrudnienia Laszlo Andor.
Co to znaczy?
Nowe przepisy precyzują definicję delegowania pracownika, aby pomóc władzom krajów UE ustalić, czy nie dochodzi do prób obejścia prawa, np. poprzez zakładanie tzw. firm-skrzynek pocztowych w krajach o niższym poziomie ochrony pracowników i zabezpieczenia społecznego. Skonstruowano też listę krajowych środków kontroli firm, do której jednak państwa UE będą mogły dokładać dodatkowe środki, o ile będą one "uzasadnione i proporcjonalne". O takich środkach kontrolnych państwa członkowskie będą musiały informować Komisję Europejską.
Firmy delegujące pracowników będą musiały wyznaczyć osobę odpowiedzialną za kontakty z władzami, informować o liczbie pracowników delegowanych, miejscu i rodzaju ich pracy, jak również dacie rozpoczęcia i zakończenia kontraktu oraz przechowywać podstawowe dokumenty, jak umowy o pracę czy dowody wypłat.
"Solidarna odpowiedzialność"
Dyrektywa wprowadza też tzw. solidarną odpowiedzialność wykonawców i bezpośrednich podwykonawców w sektorze budownictwa za jakiekolwiek zaniechania w wypłacie wynagrodzeń pracownikom. Kraje UE będą mogły jednak stosować inne, bardziej restrykcyjne zapisy oraz obejmować inne sektory taką odpowiedzialnością. Obecnie stosuje je osiem krajów UE: Austria, Niemcy, Hiszpania, Finlandia, Francja, Włochy, Holandia i Belgia.
Ponadto nowe przepisy poprawiają dostęp do informacji zarówno dla firm, jak i pracowników delegowanych. Obowiązkiem krajów unijnych będzie założenie strony internetowej, na której dostępne będą m.in. informacje na temat warunków zatrudnienia w danym państwie i o sposobie składania skarg. Strona ma być przetłumaczona na język narodowy, którym posługuje się największa liczba pracowników delegowanych. Państwa członkowskie mają też współpracować między sobą przy ściganiu nielegalnego zatrudnienia i wymianie informacji.
Będą kary
Państwa będą zobowiązane do uznawania kar finansowych i grzywien nałożonych na przedsiębiorcę w innym kraju UE.
Nieprzestrzeganie dyrektywy o pracownikach delegowanych z 1996 r. powodowało łamanie praw pracowników delegowanych, a także postrzeganie ich w wielu krajach UE jako nieuczciwej konkurencji na rynku pracy.
Według szacunków KE w 2011 r. w UE pracowało 1,2 mln pracowników delegowanych. Najwięcej pracowników delegowanych pochodzi z Polski (228 tys.), Niemiec (227 tys.), Francji (144 tys.). Następne są Rumunia, Węgry, Belgia i Portugalia.
Kraje UE muszą wdrożyć nową dyrektywę nie później niż dwa lata i 20 dni po jej publikacji w Dzienniku Urzędowym UE.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24