Warszawskiej giełdzie grożą niedobory kadrowe. Zarząd giełdy zdecydował o wydłużeniu sesji od września, a już teraz wiele instytucji ma problem ze znalezieniem wykwalifikowanych maklerów.
Decyzja zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie o wydłużeniu sesji od pierwszego września o pół godziny, a w przyszłym roku nawet o kolejną, może pogłębić problemy kadrowe na rynku usług finansowych - pisze gazeta "Parkiet".
Jak twierdzi Jarosław Kowalczuk, prezes Domu Inwestycyjnego BRE, rynek usług finansowych w naszym kraju rośnie szybciej niż grono kompetentnych pracowników. Dodatkowo sytuacja, w której przychody brokerów maleją z powodu niewielkich obrotów na rynku, a presja płacowa rośnie, stawia zarządy domów maklerskich w trudnej sytuacji.
Reorganizacja czy dezorganizacja
Na plan wydłużenia sesji giełdowej brokerzy patrzą z niepokojem: - Zmusi to nas do poważnej reorganizacji pracy - powiedział "Parkietowi" Roland Paszkiewicz, rzecznik prasowy CDM Pekao. - Nie wpłynie znacząco na poziom obrotów, natomiast z pewnością zwiększy koszty działalności domów maklerskich. Być może trzeba będzie wprowadzić pracę zmianową. To wiązałoby się ze wzrostem zatrudnienia.
Bitwa o maklera
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie chce, aby jej oferta i możliwości nie odbiegały od konkurencyjnych centrów w Londynie, Paryżu i innych europejskich rynków. Tymczasem niedobory kadrowe mogą ten wyścig poważnie utrudnić. Na problemy kadrowe warszawskiej giełdy ma wpływ nie tylko wydłużenie sesji. Maklerzy odchodzą bowiem do innych instytucji finansowych, takich jak TFI albo OFE. Także wchodzące na polski rynrk nowe domy maklerskie przyciągają doświadczonych pracowników.
Na zmianach skorzystają rekiny
Tymczasem zdaniem Ryszarda Rusaka, dyrektora inwestycyjnego ds. akcji Union Investment TFI, wydłużony czas notowań nie będzie miał większego znaczenia dla większości inwestorów. Jednak
- Dla inwestorów indywidualnych nie jest to zmiana bardzo duża, a nawet powiedziałbym, że dla tych bardzo aktywnych, którzy lubią grać na dziennych zmianach, to zmiana in plus - dodał.
Źródło: "Parkiet"