- Można się odwołać do Rady, jeśli Komisja Europejska nie zatwierdzi planu restrukturyzacji stoczni - powiedział na antenie TVN CNBC Biznes doradca strategiczny premiera Michał Boni. Kolejnym ewentualnym krokiem według Boniego w obronie polskich stoczni byłby Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
- Żaden kraj w UE nie zachowywał się pokornie, z podkulonym ogonem wtedy, kiedy pojawiały się sytuacje konfliktowe, związane z różnicą interesów. Akceptuje się procedury i idzie dalej - argumentował Boni.
Dodał, że rząd dołoży wszelkich starań żeby przekonać instytucje europejskie do swojej racji i wygrać. - Jeśli KE odrzuci nasze propozycje, odwołamy się. Procedury potrwają kilka lat i to będzie czas na kolejne działania - zapowiedział Boni.
Żaden kraj w UE nie zachowywał się pokornie, z podkulonym ogonem wtedy, kiedy pojawiały się sytuacje konfliktowe, związane z różnicą interesów. Akceptuje się procedury i idzie dalej. Michał Boni
26 czerwca minister skarbu państwa Aleksander Grad ma przedłożyć Komisji Europejskiej ostateczne programy restrukturyzacji stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie oraz inwestorów dla dwóch ostatnich zakładów. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Komisja chce, aby umowy prywatyzacyjne stoczni Gdynia i Szczecin były podpisane najpóźniej 15 lipca br. (CZYTAJ WIĘCEJ) Jeżeli Polska nie wypełni tego zobowiązania, KE ma wydać decyzję o zwrocie pomocy publicznej, szacowanej na ok. 5 mld zł. Konieczność zwrotu wsparcia przyznanego przez rząd od 2004 roku polskim zakładom może oznaczać ich upadłość.
Są chętni
W piątek minister Grad zapewnił, że 26 czerwca w Komisji Europejskiej zostaną złożone solidnie przygotowane programy restrukturyzacyjne dla trzech stoczni: Gdańsk, Gdynia i Szczecin. Podkreślił, że programy będą gwarantowały rentowność stoczni oraz wymaganą przez Komisję redukcję ich mocy produkcyjnych. Dodał, że jeśli Komisja Europejska zatwierdzi przedstawione jej programy, resort skarbu jest w stanie zakończyć negocjacje prywatyzacyjne z inwestorami stoczni Szczecin i Gdynia.
Grad przyznał, że w negocjacjach z Unią jest spór dotyczący pokrycia przez państwo "starych zobowiązań" wobec stoczni. - Ostateczne rozstrzygnięcie tego problemu będzie w umowach prywatyzacyjnych - poinformował.
Prywatyzacją stoczni Gdynia jest zainteresowany ukraiński inwestor ISD, właściciel stoczni Gdańsk. Stocznię Szczecin chce natomiast kupić firma z Pomorza Mostostal Chojnice. Drugi z potencjalnych inwestorów stoczni Szczecin to norweska stocznia ULSTEIN VERFT AS.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES