Zastępowanie tradycyjnych paliw biopaliwami wpędziło w biedę co najmniej 30 milionów osób - stwierdza walcząca z głodem na świecie organizacja Oxfam.
Tak zwana zielona polityka w krajach rozwijających, doprowadziła zdaniem Oxfam, do podwyżek cen żywności, a to dotknęło najbardziej tych, którzy i tak znajdowali się na skraju nędzy. Natomiast w walce ze zmianami klimatycznymi nie pomaga wcale.
Dlatego w swoim raporcie Oxfam nalega na Unię Europejską, by zarzuciła pomysł dotyczący paliw ekologicznych. Celem UE jest, by do 2020 roku 10 proc. całego transportu opierała się na energii odnawialnej. Dlaczego? Bo zdaniem Oxfam będzie to skutkować istotnymi i niekorzystnymi zmianami, jeśli chodzi o użytkowanie ziemi.
Autor raportu Oxfam, Rob Bailey, szczególnie ostro skrytykował politykę krajów najbogatszych. - Kraje bogate pogarszają tylko zmiany klimatyczne, a nie polepszają. One okradają uprawy i ziemię z produkcji żywności i odbierają milionom ludzi środki do życia - napisał Bailey.
Zbrodnia przeciw ludzkości?
Problem paliw ekologicznych dzieli polityków i organizacje pozarządowe. Wielkim zwolenników biopaliw jest prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, który uważa, że są one szansą dla krajów rozwijających się.
Jednak wiele organizacji twierdzi, że gra nie jest warta świeczki i powoduje więcej szkód, niż pożytku. Jeden z doradców ONZ powiedział nawet o biopaliwach, że są one zbrodnią przeciw ludzkości.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu