Białoruś uregulowała wszystkie należności za gaz dostarczony jej w lipcu - informuje rosyjski koncern gazowy Gazprom. Oznacza to, że Mińsk bez opóźnień wywiązuje się opłat za surowiec.
Należność za paliwo dostarczone w lipcu Białoruś miała uregulować do 23 sierpnia. Wcześniej informację o spłacie zobowiązań za lipiec podał operator sieci gazowej na Białorusi Biełtransgaz. Pierwszy wicepremier Białorusi Uładzimir Siemaszko precyzował, że chodzi o kwotę 150 mln dolarów.
Konflikt wokół zadłużenia na przełomie lipca i sierpnia doprowadził do groźby ograniczenia rosyjskich dostaw. Władze Białorusi zgodziły się na podwyżkę ceny rosyjskiego gazu od 1 stycznia 2007 roku z 46,70 do 100 USD za 1000 metrów sześciennych. Ustaliły też z Gazpromem, że w pierwszym półroczu 2007 roku będą płacić tylko 55 proc. ceny paliwa, a pozostałą część należności uregulują do 23 lipca, z czego się jednak nie wywiązały. W związku z tym 1 sierpnia Gazprom zagroził zmniejszeniem dostaw gazu na Białoruś o 45 procent, jeśli Mińsk nie ureguluje zadłużenia za dostawy gazu w tym roku, wynoszącego 456,16 mln dolarów.
Biełtransgaz spłacił dług za okres styczeń-czerwiec w kilku ratach. Pierwszą część - 190 mln USD - przelał tuż przed upływem pierwszego ultimatum, mijającym 3 sierpnia. Białoruś bezskutecznie zabiegała w Gazpromie o odroczenie płatności. Jednocześnie prowadziła z rządem Rosji negocjacje na temat kredytu stabilizacyjnego w wysokości 1,5 mld dolarów, który miał złagodzić skutki wzrostu cen rosyjskiego gazu i ropy naftowej. Również te rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24